ONR nawiązuje do faszyzmu w rocznicę powstania ponieważ III RP niszczyła młodych ludzi
Okrzyki "Niemcy won z tutejszych stron", ręce uniesione w geście podobnym do hitlerowskiego pozdrowienia i symbole na flagach przypominające swastyki pojawiły się 2 maja podczas uroczystości patriotycznych na Górze św. Anny. Nie zareagowali na to obecni tam notable, m.in. wiceminister edukacji Sławomir Kłosowski.
Delegacja ONR składając pod pomnikiem kwiaty, wyciągnęła ręce w geście przypominającym hitlerowski. Większość gości jednak tego nie zauważyła, ci zaś, którzy widzieli, starali się go zbagatelizować.
Byli tam Obóz Narodowo-Radykalny i Stowarzyszenie Narodowe Zadruga, których członkowie przyjechali z Częstochowy, Katowic, Brzegu, Wrocławia, a nawet Słupska.
Wiceministra edukacji Sławomira Kłosowskiego z PiS podkreślał, że obecnie walka o zachowanie niepodległości i narodowej tożsamości toczy się nie polach bitew, lecz w sercach i umysłach Polaków. - Dzisiaj musimy stawiać czoła wszechogarniającej demoralizacji, której najgroźniejszym przejawem jest obyczajowa deprawacja młodzieży - podkreślał, a słuchająca to pewna pani stojąca przy ONR stwierdziła: - To III RP niszczyła młodych ludzi.