Pielęgniarki stracą pracę za protest

Kraj | Prawa pracownika | Represje

O strajku w szpitalu im. Barlickiego w Łodzi i groźbach dyrektora szpitalu wobec pielęgniarek już napisaliśmy tu: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 Przypomnimy, że podczas akcji we wrześniu, Dyrektor szpitalu, Piotr Kuna, twierdził, że strajk był nielegalny i złożył doniesienie do prokuratury. W marcu dyrektor żądał od związku pielęgniarek rekompensaty za nielegalny protest i chce dać pieniądze tym, którzy nie strajkowały. Na początku kwietnia dyrektor wystosował list do związku o zamiarze zwolnienia czterech pielęgniarek, które brały aktywnie udział w organizowaniu protestu. Wczoraj to zrobił.

Dyscyplinarnie zwolniono z pracy czteroosobowy zarząd zakładowej organizacji Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy szpitalu. Jako powód rozwiązania umowy podano "ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych".

Tym czasem pani prokurator postawiła pielęgniarkom zarzut naruszenia ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. W szczególności chodziło o art. 20 ust. 3 tej ustawy, zgodnie z którym ogłoszenie strajku powinno nastąpić co najmniej na pięć dni przed jego rozpoczęciem, a pielęgniarki rozpoczęły akcję dzień wcześniej. Jednak kierując sprawę do sądu wnioskowała jednocześnie o warunkowe umorzenie sprawy ze względu na niską szkodliwość czynu.

Zdaniem Małgorzaty Hiżewskiej, przewodnicząca związku, dyrektor działa niezgodnie z prawem ponieważ akcją protestacyjną, która trwała od 8 do 18 września, kierował nie zarząd, a komitet strajkowy. Ponadto, postawienie zarzutu nie przesądza jeszcze o winie pielęgniarek, a pierwsza rozprawa w sądzie odbędzie się dopiero za tydzień, we wtorek, 28 kwietnia.

Związkowcy myślą, że zwolnienie pielęgniarek jest związane z antyzwiązkowymi poglądami dyrektora. Jedną z tez programu ,,Ratujemy polskie szpitale'', w którego opracowaniu bierze udział dyrektor Kuna, jest likwidacja związków zawodowych.

Związkowcy wrócą uwagę, także na fakt, że dyrektor Kuna jest łagodnym szefem dla zatrudnionych w szpitalu lekarzy oskarżonych o przyjmowanie łapówek. Aktualnie toczą się sprawy w łódzkim sądzie. To jednak, zdaniem dyrektora, nie stanowi żadnej przeszkody, by ich nadal zatrudniać.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.