Planete doc review
będzie można obejrzeć miedzy innymi:
"Zaróbmy jeszcze więcej "
Większość z nas nie zdaje sobie sprawy, gdzie dokładnie znajdują się nasze pieniądze. Możemy być jednak pewni, że nie ma ich w bankach. Współczesny świat, jak nigdy dotąd, to układ naczyń połączonych. Kryzys na jednym rynku osłabia pozostałe. W błyskotliwym dokumencie Erwin Wagenhofer przygląda się funkcjonowaniu światowego systemu finansowego. Najlepiej kupować, gdy krew jest na ulicach – tłumaczy inwestor rezydujący w Singapurze. – Wtedy zarabia się najwięcej. Zamknięte środowisko doradców finansowych i bankierów na naszych oczach tworzy rzeczywistość dynamicznego wzrostu i błyskawicznych profitów. Przykładem może być Costa del Sol, gdzie w ciągu kilkunastu lat postawiono ponad milion domów – zbyt drogich, żeby je sprzedać. Inwestycje budowlane to jednak ciągle dochodowa gałąź rynku, dlatego w Hiszpanii rosną kolejne osiedla widma.
Austriacki filmowiec zderza poglądy beneficjentów liberalnego kapitalizmu z punktem widzenia jego ofiar, stara się prześledzić i odtworzyć mechanizmy nowoczesnego rynku bez granic. Rozmawia z przedsiębiorcami i lobbystami. Przepytuje ekonomistów i akademików. Odwiedza raje podatkowe i indyjskie ulice nędzy. Przeraża brakiem skrupułów jednych i beznadziejnym położeniem drugich. W Burkina Faso każde dziecko rodzi się dzisiaj zadłużone. Wszystko przez politykę Banku Światowego – komentuje afrykański producent bawełny. Świat, jaki pokazuje Wagenhofer, wydaje się postawiony na głowie. Kto posprząta bałagan?
------------------------
"Wielka prywatyzacja"
„Dzisiejszą ekonomię uprawia się w sposób podobny do tego, w jaki prowadzi się współczesne wojny. W powodzi doniesień o liczbach zabitych zapominamy o jej prawdziwych ofiarach. Są nimi przecież konkretni ludzie, a nie anonimowe liczby. Podobnie jest z ekonomią, która również nie chce pamiętać o tym, że za statystykami stoją ludzie z krwi i kości” – tak w sparafrazowanej formie noblista, profesor Joseph E. Stiglitz widzi współczesną ekonomię. W swoim dokumencie Florian Opitz postanowił zderzyć dwa światy: ludzi, których nie dostrzegłoby się zza statystycznych kolumn i wykresów, oraz urzędników takich placówek jak Bank Światowy czy Międzynarodowy Fundusz Walutowy, których decyzje wpływają na życie tych ludzi. W kilku epizodach reżyser pokazuje, jak z różnym powodzeniem zwykli obywatele usiłują zmienić swoje życie i przełamać krępujące ich ograniczenia. W ten sposób poznajemy brytyjskiego związkowca walczącego o prawa kolejarzy, „elektrycznego Robin Hooda” z RPA, czyli bezrobotnego, nielegalnie podłączającego prąd ludziom, których nie stać na opłacanie rachunków po tym, jak ceny energii wzrosły niebotycznie, mieszkankę Filipin rozpaczliwie zabiegającą o środki na dializy dla swego chorego syna oraz bohaterów boliwijskiej wojny domowej, która wybuchła po tym, jak rząd zezwolił na prywatyzację wody w Chumbawamba. Reżyser wnika w motywacje działań swoich bohaterów i nie popadając w dydaktyzm, analizuje przyczyny ich frustracji. Przedstawione przez niego historie pokazują bezduszność i ograniczającą siłę współczesnego świata, o którego nierównościach mało kto pamięta.
----------------------------
"Yes - Meni naprawiają świat"
Kiedy mężczyzna reprezentujący koncern Dow Chemical ogłosił na antenie BBC, że jego firma wypłaci odszkodowanie ofiarom spowodowanej przez siebie katastrofy ekologicznej, prowadzący program dziennikarz oniemiał ze zdumienia. Zrobimy to, co powinniśmy byli zrobić już dawno temu – zapewniał przedstawiciel koncernu. Po dwudziestu latach już mało kto liczył na to, że chemiczny gigant ukaże ludzkie oblicze. Euforia trwała jednak bardzo krótko. Firma szybko zdementowała informację, a BBC poprosiło o wyjaśnienia na antenie. Okazało się, że mężczyzna, który składał zaskakujące obietnice, nie ma z koncernem nic wspólnego. Chcieliśmy w ten sposób przypomnieć, że nikt dziś nie liczy się z ofiarami – wyjaśnił.
„Czy można naprawić świat?” – proste, wręcz naiwne pytanie stało się kołem zamachowym działań dwóch alterglobalistów: Andy’ego Bichlbauma i Mike’a Bonanna. Duet wygłasza na przykład prowokacyjne przemówienie na konferencji firm naftowych, oferując nowy produkt – paliwo z… ludzkiego mięsa. Jako rzekomi przedstawiciele rządu USA, Yes-Meni obiecują oszukanym przez deweloperów mieszkańcom Nowego Orleanu uczciwe inwestycje. Zdemaskowani – wykorzystują zainteresowanie mediów do swoich celów. „Dokąd chciwość zaprowadzi ludzi?” – pytają. Po części dokument, po części mocumentary (fabularyzowany film dokumentalny) w stylu Michaela Moore'a, pełen humoru obraz ujmuje widza prostotą przekazu. Autorzy poruszają w nim najbardziej palące problemy współczesności: globalny kryzys, niesprawiedliwość społeczną, zagadnienia ochrony środowiska.