Policjant-gwałciciel
Jedenaście kobiet złożyło obciążające zeznania w sprawie gwałtu przeciwko policjantowi z Lublina Grzegorz K. - ujawniła Gazeta Wyborcza. O sprawie pisaliśmy kilka miesięcy temu na CIA.
Zaczęło się od zeznań studentki Akademii Medycznej zatrzymanej przez patrol policji i osadzonej w areszcie pod koniec lutego, bo nie chciała powiedzieć jak się nazywa i gdzie mieszka. Tam zgwałcił ją policjant Grzegorz K. Funkcjonariusza bronił niemal cały garnizon na czele z komendantem miejskim Zygmuntem Sitarskim. Tymczasem winę Grzegorza K. potwierdziły badania śladów DNA: biegli znaleźli ślady nasienia policjanta na pościeli, w której w areszcie spała studentka.
Policjant po zgwałceniu studentki zapytał, czy może jej zrobić zdjęcie do swojej "kolekcji" aparatem fotograficznym w telefonie komórkowym. Śledczy dotarli już do kilkudziesięciu kobiet, które w latach 2005-2007 trafiły do policyjnego aresztu. 10 kobiet złożyło obciążające policjanta zeznania.