Polskie mięso armatnie odmawia rozkazów w Afganistanie

Świat | Militaryzm

Polacy twierdzą, że wyjazd na patrol jest zbyt niebezpieczny, bo ich hummery nie są wystarczająco opancerzone. Dziewięciu żołnierzy Polskiej Grupy Bojowej (8. batalion desantowo-szturmowy z Bielska Białej) z bazy Wazi-Kwa w Afganistanie odmówiło wyjazdu na patrole.

Polskie hmmwv (czyli hummery) mają drugą klasę opancerzenia. Amerykanie i inne kontyngenty mają czwartą, a i tak giną w nich ludzie. Polskie mięso armatnie się po prostu boi.

O co chodzi?
Każdy sprzęt posiada klasę odporności balistycznej. Polskie hummery mają klasę drugą, taką jak transportery rosomak przed dozbrojeniem. To oznacza, że są odporne na ostrzał z karabinu snajperskiego lub karabinu maszynowego - takiego, jaki montuje się np. na czołgu - z odległości 30 metrów. Amerykańskie hummery mają klasę czwartą, czyli są odporne na ostrzał z broni przeciwpancernej kalibru 14,5 mm, i to z odległości 200 metrów. Jak widać jest to duża różnica.

- Nasze hummery to szrot - mówi jeden z polskich żołnierzy z bazy Szaran.

Co grozi "buntownikom" za niewykonanie rozkazu? Nawet trzy lata więzienia.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.