Prawie wszyscy mieszkańcy Iraku przeciwko okupacji!
George W. Bush oświadczył, że wojska amerykańskie pozostaną w Iraku dopóki on jest prezydentem, m.in. dlatego, że "tak chce naród iracki".
Ostatnio Mark Tessler oraz Mansoor Moaddel ujawnili wyniki badań sondażowych przeprowadzonych pod ich kierunkiem w listopadzie 2004 i kwietniu 2006 r. w Iraku. Zgodnie z tym, co głoszą działacze ruchu antywojennego na całym świecie i co twierdzą niezależne media (nie mylić z "wolnymi mediami"), prawie wszyscy mieszkańcy Iraku są przeciwni okupacji wojskowej kraju przez Stany Zjednoczone i ich sojuszników, w tym Polskę.
Na pytanie:
"Czy popierasz obecność sił koalicyjnych w Iraku, czy jesteś jej przeciwny", 91,7 proc. badanych Irakijczyków odpowiedziało, że są przeciwni ich obecności (w 2004 r. 74,4 proc.), w tym aż 84,5 proc. jest "bardzo przeciwnych" (w 2004 r. 61 proc.).
Wśród sunnitów sprzeciw wzrósł z 94,5 proc. w 2004 do 97,9 proc., przy czym bardzo sprzeciwiało się 89 proc., a teraz bardzo sprzeciwia się 97,2 proc.
Wśród szyitów sprzeciw wzrósł z 81,2 proc. w 2004 do 94.6 proc., przy czym bardzo sprzeciwiało się 63.5 proc., a teraz bardzo sprzeciwia się 89.7 proc. Nawet wśród Kurdów sprzeciw wzrósł z 19,6 do 63,3 proc., przy czym bardzo sprzeciwiało się 12,1 proc. a teraz bardzo sprzeciwia się 30,6 proc.
W odpowiedzi na pytanie o "trzy główne przyczyny inwazji USA na Irak", tylko 2 proc. Irakijczyków wybrało na pierwszym miejscu "przyniesienie demokracji do Iraku". Natomiast aż 76 proc. wybrało "kontrolę ropy irackiej", 41 proc. "budowę baz wojskowych" oraz 32 proc. "pomoc Izraelowi".