Przedwyborczych bzdur ciąg dalszy
Wicepremier i szef LPR Roman Giertych zwrócił się do premiera Jarosława Kaczyńskiego i współkoalicjanta Samoobrony z apelem o poparcie pomysłu, aby unieważnić "najbardziej skandaliczne prywatyzacje". Projekt uchwały w tej sprawie LPR ma złożyć do laski marszałkowskiej.
W oczywisty sposób jest to tylko mająca zwieść wyborców kontynuacja programu „podkreślania różnic” LPRu względem PiSu, która ma zdaniem Ligi przynieść im głosy w nadchodzących wyborach. Z podobnych względów LPR wnosi takie idiotyczne pomysły jak przywrócenie kary śmierci i zaostrzenie ustawy anty-aborcyjnej do poziomu średniowiecza.
Unieważnienie prywatyzacji oznaczałoby sankcje międzynarodowe wobec Polski, a Roman Giertych woli zachować swój stołek, a nie niepotrzebnie się narażać.
Tak więc tego typu obietnice spokojnie można włożyć między bajki.