Przejrzyste państwo
Jak Trybuna szukała dokumentu koalicyjnego, czyli dobry przykład "przejrzystego państwa"
Dziś w Trybunie ukazał się wcale nieśmieszny tekst o tym, jak redakcja próbowała dostać kopię ważnego dokumentu: umowy koalicyjnej. Wygląda na to, że ktoś coś ukrywa: ludzie z PiS-u i Ligi niby "coś podpisali", ale nie byli w stanie powiedzieć dokładnie co i nie chcieli wysłać kopii dokumentów. Z rozmów wynika, że na słynnej katolickiej konferencji prasowej w TV Trwam, gdzie niby pokazano, jak koalicja podpisuje umowę, podpisane tylko "pewne punkty" – m.in. o tym, że Giertych ma zostać ministrem Edukacji.
Jako anarchiści, uważamy, że żaden rząd nie ma racji bytu, jednak potępiamy wszystkie akcje rządu, które sprzeciwiają się zasadzie jawności. Ta jawność jest czymś podstawowym - każdy obywatel ma prawo wiedzieć dokładnie, co robi rząd. Bez tego nie ma nawet fasady demokracji.