Rząd popiera "intencje" dozoru elektronicznego
Rząd popiera "intencje" dozoru elektronicznego - Rada Ministrów popiera intencje posłów, którzy chcą wprowadzić do polskiego prawa system dozoru elektronicznego jako nowy sposób odbywania kary pozbawienia wolności, ma jednak zastrzeżenia - głosi komunikat Centrum Informacyjnego Rządu po poniedziałkowym posiedzeniu rządu. [Wybiórcza]
Zgodnie z poselską (SLD) propozycją, skazany mógłby odbywać karę poza więzieniem, ale jego zachowanie i miejsce pobytu byłoby kontrolowane dzięki tzw. elektronicznym bransoletom. Rozwiązanie to dotyczyłoby osób, wobec których orzeczono krótkie kary: do 6 miesięcy lub do roku (jeżeli czas pozostający do odbycia kary nie przekracza 6 miesięcy).
Zgodnie z intencją autorów projektu, dzięki tej propozycji udałoby się zmniejszyć liczbę przebywających w zakładach karnych, a skazany, który ma stałą pracę lub uczy się, uniknąłby izolacji społecznej.
Jak wynika z komunikatu, rząd ma jednak zastrzeżenia wobec projektu. CIR wymienia m.in. te dotyczące "założeń, na podstawie których skonstruowano nowy system wykonywania kary pozbawienia wolności", brak założeń aktów wykonawczych oraz nieprzedstawienie skutków budżetowych wejścia jej w życie ani źródeł finansowania proponowanych rozwiązań.
Pierwsze czytanie SLD-owskiego projektu nowelizacji Kodeksu karnego wykonawczego, Kodeksu postępowania karnego, Kodeksu wykroczeń i Kodeksu karnego odbyło się w Sejmie 4 kwietnia. Podczas debaty wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się za kontynuowaniem prac w sejmowej komisji nad wprowadzeniem dozoru elektronicznego dla skazanych.
Proponowana reforma ma być remedium na przeludnione więzienia. Według szacunków autorów projektu, dzięki elektronicznym bransoletom liczba osób odsiadujących wyroki zmalałaby o 10-15 tys.
Z danych resortu sprawiedliwości wynika, że na dzień 20 marca w więzieniach siedziało 86 732 więźniów; miejsc w tych zakładach jest 71 293. Oznacza to, że dla ponad 15 tys. wygospodarowano "trzecie piętro" na pryczach. Na wolności, z powodu braku miejsc w zakładach karnych, przebywa ponad 38 tys. skazanych prawomocnym wyrokiem na bezwzględne pozbawienie wolności.
Według projektu SLD, skazani na krótkoterminowe kary pozbawienia wolności nosiliby specjalne, niemożliwe do usunięcia bez uszkodzenia nadajniki, służące całodobowej kontroli (w postaci bransoletki na nadgarstku lub kostce). Cały system składałby się z trzech głównych części: nadajnika, odbiornika podłączonego do konwencjonalnej linii telefonicznej lub telefonu komórkowego (montowanego w domu skazanego) i komputera przyjmującego sygnały i w ten sposób sprawdzającego, czy skazany narusza ustalone zasady, czy nie. Informacja ta jest przekazywana funkcjonariuszowi monitorującemu skazanego. Bransoletka, którą mieliby nosić skazani, przypomina plastikowy zegarek.
Na koszty przedsięwzięcia składają się przede wszystkim wydatki związane z urządzeniami technicznymi i wynagrodzeniami dla funkcjonariuszy wymiaru sprawiedliwości sprawujących nadzór nad monitorowanymi.