"S" przeciw planom przekształcania wrocławskich szpitali w spółki.

Wrocławski "S" protestuje przeciw planom przekształcania szpitali w spółki i nazywa plany departamentu zdrowia urzędu marszałkowskiego 'skokiem na kasę'.

Samorządowi dolnośląskiemu podlega pięć wrocławskich szpitali. Wszystkie mają być przekształcone w spółki prawa handlowego, w których samorząd będzie miał sto procent udziałów. W zamian dostaną z tzw. rządowego planu B pieniądze na spłatę długów wobec ZUS.

Jednak często podczas przekształcenia stracą pracownicy. Szpital psychiatryczny przy wyb. Korzeniowskiego pierwszy ma być przekształcony. Szpital od stycznia na bieżąco płaci składki za pracowników, ale przez poprzednie osiem miesięcy w ogóle ich nie odprowadzał. Stracili na tym pracownicy, którzy w tym czasie odeszli na emeryturę. ZUS wypłaca im co miesiąc kilkadziesiąt lub nawet kilkaset złotych mniej.

Są także inne problemy. Szpitale często spłacą długi wobec ZUS i firm prywatnych ale zaciągają dług u innego kredytodawcy. Biznesplan potrzebny do utworzenia spółki przygotowany przez szpital oburzył związkowców.

- Urzędnicy zakładają, że przez trzy pierwsze lata spółka zadłuży się aż na 10 mln zł. Ale najgorsze jest to, że chcą sprzedać część pięknego terenu, który należy do szpitala - mówi Hanna Trochimczuk-Fidut, przewodnicząca Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ "Solidarność".

takie działania nazywają "skokiem na kasę". I nie chodzi im tylko o to, co dzieje się wokół szpitala psychiatrycznego.

- Jest plan połączenia szpitala rehabilitacyjnego ze szpitalem przy ul. Kamieńskiego i sprzedaży gruntów przy ul. Poświęckiej. Po likwidacji szpitala kolejowego ma być także sprzedany teren przy ul. Wiśniowej. To atrakcyjne działki, na których ktoś nieźle zarobi - przekonuje Trochimczuk-Fidut.

Związki już przekazali negatywną opinię o planach marszałkowi województwa dolnośląskiego.