Spotkania Chaveza z Łukaszenką i Putinem
Militaryzacja Wenezueli rośnie. Hugo Chavez zbroi się na Białorusi i w Rosji. Chavez wyruszył na dwutygodniowe tournée do krajów wrogo nastawionych do USA. Chavez zapowiedział, że celem jego odwiedzin u prezydentów sprzeciwiających się polityce Waszyngtonu jest "próba uratowania świata od od przeróżnych zagrożeń, głodu i nędzy". Chciał spotkać się w Phenianie z głodzącym swoich poddanych Kim Dzong Ilem, ale ten zdecydował się ożenić po raz czwarty i był trochę zbyt zajęty na spotkanie z Chavezem.
W piątek Chavez był w Argentynie z Fidelem Castro, ale potem poleciał na Białoruś. Chciał. m.in., rozmawiać z Łukaszenką o Białoruskiej broni, w tym o produkowanym w Rosji przy pomocy Białorusinów systemie przeciwlotniczym S-300, jedynym dziś, poza amerykańskimi Patriotami, zdolnym powstrzymać atak nowoczesnego lotnictwa.
W poniedziałek Chavez poleci do Moskwy do ulubieńca Putina. To będzie już jego czwarta wizyta w Moskwie. Chavez będzie rozmawiać o kontrakcie na zakup 24 myśliwców bombardujących Su-30 wartych blisko miliard dolarów.
W czasie odwiedzin Chaveza w Rosji planowane są wizyty w Iżewsku i Wołgogradzie.
Ma być podpisane porozumienie o partnerskiej współpracy dwóch miast - Iżewska i Marakai. W Marakai będą produkować karabiny Kałasznikowa.
W Wołgogradzie Chavez ma złożyć wizytę w fabryce "Barrikady", gdzie produkują wyrzutnie rakiet balistycznych i transportery, które może kupi w przyszłości.
Z Moskwy poleci do Teheranu.