trzeba nam... inżynierów
Testowo wersja dźwiękowa (hiperblog podcast 1(1)/2008):Obejrzałem poranny wywiad w "jedynce" z panią minister edukacji. Wartościowej treści w dyskusji niewiele, ale do tego już przywykłem i bełkot nadają nieustannie wszystkie gadające stacje telewizyjne. Ale bełkotliwy wywiad z minister edukacji dziwi. I wśród masy nieistotnych pytań i nieistotnych odpowiedzi, bo ile można słuchać, czy będą podwyżki i ileż można słuchać wykrętów, jakby minister nie mogła powiedzieć wprost. Ale taki już widać los polityków, grać, mówić półprawdy, nie mówić niczego a potem i tak się wypierać...Nie miałem jednak pisać o politykach w ogóle, ale w szczególności. Pani minister powiedziała właściwie tylko o jednej istotnej sprawie- o maturze. Ucieszyło mnie, że nareszcie zaczniemy podchodzić do licealistów i innych uczniów szkół maturalnych jak do ludzi, a nie podludzi ubranych w mundurki (tu już się rozpędziłem, bo licealiści mundurowani nie są, choć w pewnym technikum kiedyś co ranek musiałem zakładać piękny zielony mundur...). Otóż zasada będzie taka- do jakiej szkoły wejdziesz, taką skończysz. Co oznacza, że uczniowie będą mieli taką maturę, jaka obowiązywała w momencie rozpoczęcia przez nich średniej edukacji i nie można tych warunków zmieniać. A przypominam sobie, kiedy w drugiej klasie liceum straszono mnie, że będę pisał obowiązkową maturę z matematyki. Mnie się udało, ale dwa lata młodsi koledzy, zdziwili się w drugiej klasie, dowiadując o obowiązkowej matematyce, którą i tak w kolejnych latach (do "nowej matury") wycofano, bo byli eksperymentalnym rocznikiem nowej matury. Teraz na ten eksperyment, przynajmniej w uczelnianych komisjach rekrutacyjnych, a zdarzyło mi się raz być sekretarzem jednej z nich, mówi się "nowa matura 2002".Nie wszystkie jednak niebełkotliwe wypowiedzi pani minister cieszą. Co prawda nie będzie zmian zaskakujących uczniów, ale modyfikacje będą. Na razie są plany reformy matury w taki sposób, by była zunifikowana, bez wersji podstawowych i rozszerzonych, bez wielu przedmiotów do wyboru, żeby poziom był rzeczywiście porównywalny i żeby uczelnie mogły spokojnie zestawić kandydatów. Matematyka będzie obowiązkowa, ponieważ pani minister uważa, że największym problemem polskiej edukacji jest niechęć do studiów inżynierskich. Trzeba nam zatem... inżynierów, a powszechnie wiadomo, że tylko obowiązkowa matura z matematyki zachęci do inżynierskich studiów. Pani minister wie, bo z wykształcenia jest nauczycielem matematyki. Komentarze wykładowców politechnik, jakoby to poziom nauczania matematyki na długo przed szkołą średnią i przez cały okres jej trwania, powodował ogromny odsiew na studiach inżynierskich, nie robią na pani minister żadnego wrażenia.Trzeba nam inżynierów, jednolitej matury. Niech przyszli poloniści poczują chęć zostania budowniczymi mostów, bo może rzeczywiście stracą nieco czasu na lekturę i studiowanie gramatyki oraz uczenie się języków obcych, a kto wie, czy niektórzy nie zasilą liczby studentów politechniki pierwszego roku, którzy odpadają po pierwszym semestrze, ale może z niektórych inżynierów zrobić da się.I chociaż uważam, że szanse rozwojowe polskich nauk ścisłych są dość marne, ze względu na poziom kształcenia w szkołach i finansowanie nauki, a nie ze względu na nieubieganie się o politechniczne studia, to obawiam się, że przymusowa technicyzacja nie ma najmniejszego sensu. Mówię to jako były uczeń, który przez pierwsze dwa lata licealnej matematyki był uczniem dobrym i pojętnym, wolałem jednak zgłębianie losów Józefa K. niż kreślenie sinusoidy na maturalnym egzaminie. Wszechstronna edukacja byłaby wspaniała i wzorem renesansowego mózgu jest dla mnie Stanisław Lem, ale w postrenesansie mamy już za dużo informacji i zbyt kiepskich twórców systemu oświaty (o dużej liczbie kiepskich belfrów, błędnie nazywanych pedagogami, nie wspomnę), żeby nam się udało taśmowo Lemów produkować.I raczej widzę przymusową matematykę na maturze, jak przymusowe szkolne wykopki, o których opowiadała mi mama, które wcale nie spowodowały, że została studentką Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, niż jako receptę na odbudowę inteligentnej, mądrej Polski...zrzut ekranu z gry "Team Fortress 2" skopiowany z: http://www.linuxcrypt.net/?p=53Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska. -->