Typowe sytuacje uchodzcow ktorzy dotarli na Lesvos
Podczas rozmow z uchodzcami w infopunkcie w centrum Mitillini wylonil sie dosyc jasny obraz typowej sytuacji, ktora ma miejsce podczas podrozy imigrantow na Lesvos.
Imigranci dostaja sie droga ladowa do Turcji. Sa przewozeni ciezarowkami. Z wybrzeza tureckiego sa przewozeni motorowkami po prawie 40 osob (minimum po 1,5 tys. dolarow na osobe). Wmawia sie im, ze plyna do Wloch lub Aten. W wiekszosci przypadkow wyplywaja w nocy. Podczas samej wyprawy, przemytnicy czasem zatrzymuja lodke i groza wyrzuceniem poza burte, jesli imigranci nie zaplaca ostatnich pieniedzy (czesto 500 dol. na osobe).
Po dwugodzinnej podrozy doplywaja do wybrzezy wybrzezy wyspy Lesvos, gdzie sa porzucani na laske strazy granicznej i policji, ktora juz na nich czeka i natychmiast ich aresztuje.
Wielu osobom udaje sie uniknac aresztowania uciekajac w gory. Po kilkudniowej tulaczce po gorach bez jedzenia i wody dowiaduja sie dopiero, ze nie znajduja sie w Atenach lub Wloszech. Taksowkarze nie godza sie na ich przewiezienie, obawiajac sie kary wiezienia.
Gdy jednak uda im sie dotrzec do Mityllini, czesto trafiaja do infopunktu NoBorder.