Ulotka z demonstracji w Brodnicy przeciwko VOBRO

Publicystyka

Poniżej publikujemy treść ulotki rozdawanej podczas demonstracji 11 września przeciwko firmie VOBRO, odpowiedzialnej za śmierć Krzysztofa Pruszewicza.

Mieszkańcy Brodnicy

Doszło do tragedii, do której nie musiało dojść, gdyby firma VOBRO przestrzegała Kodeksu Pracy i przepisów BHP. Jednak znów zysk dla szefów i lokalnej "śmietanki" był ważniejszy od zdrowia i życia robotników - pracujących ponad siły, w podłych warunkach, za niskie wynagrodzenie. Zysk właściciela firmy był ważniejszy i dlatego zginął 21 letni Krzysztof Pruszewicz! Wyczerpany, pracujący po 12 godzin dziennie, w zasadzie bez dni wolnych, wpadł do maszyny, którą powinny obsługiwać dwie osoby, a był sam. Nie otrzymał na czas pomocy medycznej, choć VOBRO to zakład pracy chronionej. Nie posiadał odpowiedniej odzieży ochronnej. Nie przeszedł potrzebnych szkoleń. Pod presją wydajności i pod groźbą zwolnienia, pracownicy VOBRO wyłączali czujniki, aby wykonać normę. Krzysztof Pruszewicz zginął w wyniku fatalnych warunków pracy i pod presją wydajności, ale całą winę zrzucono na niego, aby oczyścić z zarzutów pracodawcę, właściciela VOBRO. Dziś szef VOBRO nie czuje się odpowiedzialny za wypadek. Nie wystarcza jednak postawić pomnik Janowi Pawłowi II, aby zrzucić z siebie ciężar odpowiedzialności.

Ta bulwersująca sprawa dotyczy brodnickiego podwórka. Nie można jej przemilczeć. Nie tym razem! Zginął człowiek! Zastanówmy się dlaczego w pewnych regionach, jak w Brodnicy, gdzie trudno znaleźć pracę, ochrania się takie fabryki jak VOBRO? Można pomyśleć, że to normalne, bo potrzeba miejsc pracy. Ta sytuacja jest skrzętnie wykorzystywana przez coraz brutalniejszych pracodawców, ochranianych przez państwo z jego instytucjami: inspekcją pracy, prokuraturą, policją. Wysokie bezrobocie, to idealne warunki dla biznesu: można płacić najniższe wynagrodzenia, można zmuszać do pracy po 12 godzin dziennie przez 7 dni w tygodniu i wpajać, że tylko tak zarobi się więcej. Wreszcie można harować w warunkach szkodliwych, niebezpiecznych i na przestarzałym sprzęcie. A ludzie się jeszcze cieszą, bo mają "pracę"... jednak za cenę swojego zdrowia, a nawet życia.

Prawda o śmierci Krzysztofa musi ujrzeć światło dzienne! Jego wypadek jest ostrzeżeniem dla wszystkich pracujących, że jeżeli będą bezmyślnie akceptować takie warunki pracy, jeżeli nie będą walczyć o swoje prawa, jeżeli nie będą protestować, to może ich spotkać podobny los. Jeżeli nie śmierć w wypadku przy pracy, to przedwczesna z powodu utraty zdrowia, przemęczenia i stresu.

DOŚĆ ŁAMANIA PRAW PRACOWNICZYCH!!!

Ogólnopolski Związek Zawodowy
Inicjatywa Pracownicza

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.