Władze USA odurzały deportowanych imigrantów

Amerykańskie władze wstrzykiwały niebezpieczne środki odurzające obcokrajowcom deportowanym z USA. Robiły to wbrew ich woli - donosi "Washington Post".
Dziennik powołał się na raporty medyczne, wewnętrzne dokumenty rządowe, a także rozmowy z osobami, wobec których zastosowano takie działania.

Gazeta podkreśla, że zidentyfikowała 250 przypadków, gdzie rząd bez żadnych podstaw od 2003 roku podawał środki przeznaczone dla ludzi z poważnymi zaburzeniami psychicznymi osobom odsyłanym ze Stanów Zjednoczonych. Deportowanym podawano silne leki psychotropowe, między innymi cieszący się złą sławą halperidol. Lek ten był podawany w radzieckim dysydentom w szpitalach psychiatrycznych. W październiku 2007 roku jedna z amerykańskich agencji rządowych podała, że wiele raportów wskazuje na to, że stosowanie halperidolu nawet na zakwalifikowanych do leczenia pacjentach kilkukrotnie skończyło się śmiercią. Ponadto lek uważany jest za niebezpieczny przez same środowiska psychiatryczne.

Mimowolne zmuszanie do posłuszeństwa za pomocą środków chemicznych i bez medycznego uzasadnienia stanowi naruszenie praw człowieka i wielu konwencji międzynarodowych.

Dziennik zaznaczył też, że rząd rutynowo ignorował własne przepisy, zezwalające na stosowanie takich środków tylko w przypadkach deportowanych, wykazujących objawy choroby psychicznej lub przejawiających agresję zagrażającą im samym i osobom w ich pobliżu.

Od 2003 roku deportacjami z USA zajmuje się Policja Imigracyjna i Celna (ICE, z ang. Immigration and Customs Enforcement), podlegająca ministerstwu bezpieczeństwa krajowego.

Gazeta dodaje, że ICE wzmogło aresztowania i usuwanie z kraju obcokrajowców, przebywających w USA nielegalnie, którym odmówiono azylu lub skazano ich w przeszłości za jakieś przestępstwa.

gazeta.pl