Za żelazną kurtyną - Wojna w Strefie Gazy na własne oczy
Sobotnie popołudnie we wrocławskiej kawiarni Fair Trade „Falanster” poświęcone było Dyskusyjnemu Klubowi Le Monde Diplomatique „Za żelazną kurtyną - Wojna w Strefie Gazy na własne oczy”. O sytuacji w Gazie opowiadali Przemysław Wielgosz (redaktor naczelny polskiego wydania miesięcznika “Le Monde Diplomatique”), Fayez Abdul Fatah
(Palestyńczyk) oraz Ewa Jasiewicz (niezależna dziennikarka, aktywistka, anarchistka i koordynatorka ruchu FreeGaza w Strefie Gazy).
Debata przyciągnęła 30 osób, co było miłym zaskoczeniem, ponieważ wcześniejsze dyskusje w ramach „Festiwal Fair Trade WychowaNIE Złe” nie cieszyły się większą popularnością, mimo atrakcyjnych i bardzo ważnych z polityczno-ekonomicznego punktu widzenia tematów.
Na początek Przemysław Wielgosz wprowadził wszystkich obecnych w temat obecnej sytuacji na Bliskim Wschodzie z punktu widzenia ekonomicznych oraz militarnych współzależności, przedstawiając fundamentalizm strategicznego „bezpieczeństwa”, dyskursu militarnego oraz standaryzacji kontroli społecznej.
Następnie Fayez Abdul Fatah opowiedział historię rozwoju państwa Izraelskiego na ziemiach palestyńskich, przyczynach konfliktu – w bardzo zwięzły, rzeczowy i statystyczny sposób.
Po wprowadzeniu, do głosu doszła Ewa Jasiewicz, która na początku wystąpienia zapaliła świeczkę solidaryzując się w ten sposób ze wszystkimi uwięzionymi Palestyńczykami. Zaprezentowała następnie filmy, które powstały podczas jej wizyty na Bliskim Wschodzie. Omówiła w nich kwestie bezpieczeństwa Palestyńczyków. Szokujące materiały ukazywały terroryzm armii izraelskiej wobec rolników przy terenach przygranicznych (strzelanie ostrą amunicją), rybaków chcących łowić ryby (polewanie chemiczną cieczą), czy ratowników medycznych udzielających pomoc poszkodowanym (strzelanie, zrzucanie bomb).
[Posłuchaj mp3] Wywiad z Ewą Jasiewicz [Altergodzina]
Ewa odpuściła pokazywanie scen drastycznych takich jak zmasakrowane ciała po wybuchach, ale i tak można było ujrzeć śmierć oraz cierpienie. Wszechobecny strach, który każdy z nas może doświadczyć, dla Palestyńczyków jest codzienną normalnością. Wielokrotne rany od pocisków, czy wybuchów bomb, to codzienność z którą przyzwyczaili się żyć.
Po wystąpieniu Ewa Jasiewicz, goście mogli zadawać pytania. Oczywiście były te prostsze jak „Czy na miejscu jest Polska Akcja Humanitarna?” (okazało się, że Ewa nie widziała ich na miejscu), ale i bardziej złożone „Czy kraje sąsiedzkie nie mogą wspierać Palestyńczyków?”, „Dlaczego nie skupiamy się także na Tybecie?”, oraz dość ciekawe stwierdzenia „Powinniśmy uważać na kogo będziemy głosować w wyborach do Europarlamentu, ponieważ niektórzy politycy popierali tortury w więzieniach gdzie osadzonych jest 12 tysięcy Palestyńczyków”.
Przemysław Wielgosz podkreślił również rolę tak zwanej „politycznej wojny domowej”, między Hamasem a Fatahem (Strefa Gazy i Zachodni Brzeg), wywieranie finansowego nacisku przez Unię Europejską oraz Stany Zjednoczone, którym nie po myśli były wygrane wyboru Hamasu w styczniu 2006 roku. Wspierano, więc Fatah oraz wywierano międzynarodowe naciski ekonomiczne oraz prawne (np. polityczna akceptacja UE dla przepływu towarów i usług). Tym dla krajów Zachodu i USA jest właśnie „wolny wybór” (demokracja) – szantaż oraz polityczno-ekonomiczne naciski, dzięki którym można stosować państwowy terroryzm na społeczności palestyńskiej (brak wody, elektryczności, żywności). „Odpowiedzialność” ponoszą więc wszyscy Palestyńczycy.
Podkreślono również fakt, iż nasz proizraelski rząd nie będzie stosował nacisków na Izrael w celu poprawienia tej sytuacji. Dlatego według Ewy Jasiewicz, tak ważne jest tworzenie oddolnego, niezależnego i międzynarodowego ruchu solidarnościowego, który wywierałby silny nacisk oraz kształtował świadomość społeczną wobec sytuacji na Bliskim Wschodzie.
Więcej rzeczy nie pamiętam. Następnym razem będą musiał wziąć zeszyt i bardziej notować
PS. Spotkanie trwało dwie godziny i przebiegało w miłej atmosferze
Więcej zdjęć na stronie WSA.org.pl
——————
Ewa Jasiewicz – urodzona w Wielkiej Brytanii, mówiąca po polsku, niezależna dziennikarka, aktywistka społeczna, anarchistka i koordynatorka ruchu „FreeGaza”. W trakcie ostatniej inwazji armii izraelskiej w Strefie Gazy, Ewa Jasiewicz była jedną z nielicznych przedstawicielek zachodnich mediów na tym obszarze. Pracowała również jako sanitariuszka w palestyńskiej karetce pogotowia. Jest również współpracowniczką polskiej edycji miesięcznika „Le Monde Diplomatique”.