10 tys. nauczycieli pójdzie na bruk
Yak, Czw, 2013-04-25 14:43
Kraj | Edukacja/Prawa dziecka | Prawa pracownika
Rosnące bezrobocie coraz mocniej wdziera się do polskich szkół. Związki oświatowe szacują, że w tym roku może stracić pracę znacznie ponad 10 tys. nauczycieli. To blisko dwukrotnie więcej niż w roku ubiegłym. Wszystko to w związku z finansowymi kłopotami samorządów oraz nadciągającym niżem demograficznym.
Samorządy, szukając oszczędności gdzie tylko się da, nie omijają szkolnictwa. Jeszcze tylko niespełna tydzień mają dyrektorzy placówek oświatowych na przekazanie wójtom i burmistrzom arkuszy organizacyjnych na przyszły rok, w których szacuje się liczbę klas, nauczycieli oraz uczniów. Samorządowcy oczekują, że będą one okrojone w stosunku do tych z lat ubiegłych, co da możliwość zejścia z kosztów. Poskutkuje to kolejnymi zwolnieniami kadry nauczycielskiej – już w zeszłym roku pracę straciło 7000 pedagogów, a w tym roku szacuje się, że może być ich blisko dwukrotnie więcej. Potwierdza to m.in. Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Niż demograficzny największy wpływ ma na szkolnictwo ponadgimnazjalne, którym opiekują się starostwa i tam nastąpią największe redukcje. – Z trzech szkół zrobiliśmy jedną, prowadzoną przez stowarzyszenie, bo innego wyjścia nie było. Zlikwidowaliśmy dyrektorom nawet stanowiska sekretarskie – mówi Jerzy Bondyra, przewodniczący Rady Gminy w Zamościu.
Cięcia przyniosą też szereg negatywnych efektów wtórnych. Nauczyciele nie tylko będą zwalniani, ale także poważnie ograniczane będzie zatrudnianie nowych, co przełoży się na brak pracy dla młodych pedagogów. Najprawdopodobniej obniży się też jakość nauczania, ponieważ kiedy przychodzi do zwolnień, dyrektorzy szkół często kierują się nie kwalifikacjami nauczyciela, a długością jego stażu – najchętniej pozbywają się tych najmłodszych.
Nauczyciele, ratując się przed coraz bardziej prawdopodobnym zwolnieniem, uciekają masowo na zwolnienia lekarskie lub korzystają z ochrony związkowej. Cięciom w szkolnictwie nie mogą przeciwstawić się nawet kuratoria, które od kilku lat nie opiniują arkuszy organizacyjnych. Tym samym ważne ze społecznego punktu widzenia decyzje pozostają jedynie w gestii samorządowców. Oni z kolei mają w tej chwili tylko jeden cel: szukać oszczędności. Nawet kosztem uczniów.
Marcin Kacprzak / PAP
Za: http://www.plwolnosci.pl/a/1552/10-tys-nauczycieli-pojdzie-na-bruk-
