1 Maja w Turcji

czasami można się dać porwać emocjom :) a to szyby kapitalistycznych wystaw , bankomatów i korporacyjnych reklam na przystankach.

Dlatego jest to dodane jako ciekawostka na blogu a nie wrzucone jako artykuł w wydarzeniach ze świata. Bez przesady, cenzura nikomu nie wyszłaby na dobre. Później znowu ludzie z Poznania by się oburzali, że CIA cenzuruje wpisy dotyczące @insurekcjonistów.

Podkreślam raz jeszcze- to ciekawostka.

Co ten ruch taki grzeczny w Polsce?

Nie grzeczny tylko myślący. Niektórzy zauważyli, że rzucanie bombami, rozpierdalanie połowy miasta i ogólnie przemoc jest słabą reklamą dla ruchu, którą z dziką radością promują media neoliberalne. A jak ktoś koniecznie chce coś rozpierdalać to uważam, że powinien zapisać się do organizacji kibolskiej albo rozpierdolić sam siebie.

"reklama" -to słowo zajeżdża kapitalizmem...

Bez przesady, ruch ma różne oblicza i można je lubić lub nie. Można wybierać jedne , a odrzucać drugie. Ale prawda jest taka że wszyscy walczymy o to samo. A jakiś "marketing" w oczach mediów to po prostu niedorzeczność. Sory ale prawda jest taka, że należy działać tak jak podpowiada nam sumienie. Raz jest to zrobienie food not bombs, raz blokada eksmisji, raz pikieta w obronie pracownika, raz demonstracja, a raz rozj*banie jakiegoś bankomatu.

Ok, nie neguje przemocy wtedy kiedy nie ma już wyjścia i niektórym trzeba wbić do głowy pewne rzeczy mocniej. Ale porozmawiaj ze swoimi znajomymi którzy są w miarę neutralni społeczno-politycznie. Widzą oni niestety przede wszystkim anarchistów przez pryzmat rozpierduch takich jak ukazana w filmie i innych im podobnych. Nad czym ja osobiście boleję. Sądzę, że gdyby zrobić jakąś ankietę z czym wg Polaków kojarzy im się działalność anarchistyczna duża część odpowiedziała by coś w stylu - z zadymą, z chaosem. Poza tym niektórzy nazbyt angażują się w rozpierduchy zamiast w jakąś konstruktywną działalność. Zanim dotrzesz do ludzi z hasłami musisz przebić się przez mur indoktrynacji (już w podręcznikach od historii mamy jasno napisane, że główną działalnością ruchu anarchistycznego były zamachy bombowe) i stereotypów. Fajnie by było ich nie potwierdzać.

No, ok. Masz rację, jeśli chodzi o polskie warunki, u nas insurekcjonizm może być bardzo szkodliwy dla przyszłości ruchu. Ale ostre zamieszki mają spore znaczenie taktyczne - w tym sensie, że nie tylko są realnym starciem z kapitałem, ale też pokazują siłę. I MOGĄ być reklamą dla społeczeństwa, jeśli to społeczeństwo jest wkurwione. Berliński 1 maja jest dobrym przykładem zjawiska.

mi się taki sport podoba :D

naprawdę rozumiem, że na tym portalu pojęcie ekonomia wywołuje zazwyczaj nerwową czkawkę, ale jak kurwa zniszczenia mogą przynosić zyski to ja nie wiem

MAC sobie robi jaja, ale fakt pozostaje faktem, że zniszczenia mają zbawienny wpływ na wzrost gospodarczy, który nie jest możliwy w sytuacji nasycenia rynku. Jest coś takiego w nauce o ekonomii jak "prawo zmniejszającej się stopy zwrotu z inwestycji". Słyszał o tym kiedyś? Pewnie nie.

Kolego, to ty nie rozumiesz niczego poza pieprzeniem Bastiata.

"Zbita szyba" zwykle powoduje dekoncentrację kapitału - duże przedsiębiorstwo musi podzielić się częścią pieniędzy ze szklarzem. Ogólnie więc gospodarka jest na minusie, ale (ooooo, jakie zaskoczenie, świat nie jest taki prosty!) zwykli ludzie na plusie. Nie wiem, czy to takie trudne do zrozumienia.

Libertarianie zawsze zachowują się tak, jak gdyby trzymali wielkie prawdy gospodarki rynkowej i nawet przez myśl im nie przejdzie, że lewica ich teorie już dawno przekminiła. Wbrew pozorom rozumiemy je, misiu. Tylko nie uważamy, że one ujmują znaczące niuanse i sprzeczności systemu kapitalistycznego.

Więc, stary, myśl dialektycznie i nie myśl, że jako jedyny czytałeś Hayeka, Bastiata i innych protoplastów nowoczesnego idiotyzmu (dobra, Hayek przynajmniej był inteligentny).