Aborcyjna akcja: "coming out"

Kraj | Prawa kobiet/Feminizm

Ok. 50 osób demonstrowało pod Sejmem. Pięć kobiet uczestniczących w demonstracji przyznało się do aborcji. To była pierwsza akcja przeciw ustawie antyaborcyjnej w Polsce, podczas której kobiety głośno mówiły, że miały aborcję. Jedna w ostatniej chwili poprosiła o niepublikowanie zdjęcia i nazwiska. - Jestem z małej miejscowości, gdzie właśnie wygrał LPR. Nie chcę mieć kłopotów - tłumaczy.

Jej aborcja była legalna w czasie, kiedy ją miała 15 lat temu. Wtedy miała 15 lat i została zgwałcona.

Joanna Piotrowska usunęła ciążę dziesięć lat temu: - Znajomi z zagranicy pomogli mi i przysłali pigułki. Uważam, że mam do tego prawo, i chcę przełamać milczenie. Nie chcę, żeby kobiety umierały z powodu źle przeprowadzonej nielegalnie aborcji, albo traciły zdrowie czy życie, bo lekarz odmówił aborcji.

Katarzyna Bratkowska, jedna z organizatorek akcji, miała aborcję parę lat temu. - Nie było mnie stać na utrzymanie dziecka, bo za pieniądze, które zarobiłam zgodnie ze swoim wykształceniem, sama ledwo mogłam się utrzymać - mówi.

Grupa Pro Choice, która organizowała demonstrację, zapowiedziała, że demonstracje pod Sejmem będzie organizować regularnie. Następna - we wtorek. Za przykład biorą Francję i Niemcy, gdzie w latach 70. aborcja została zalegalizowana po masowych demonstracjach kobiet.

do przeciwników aborcji

Już wiemy co macie do powiedzienia. :-)

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.