Holandia: Bezdomni pod Urzędem Miasta
W ostatnią środę z powodu obcinania dotacji dla jednej z noclegowni w Amsterdamie i przeciwko wypychaniu bezdomnych z centrum miasta zorganizowana została akcja spania pod głównym urzędem miasta. W kraju gdzie miliony metrów kwadratowych wielu biurowców i mieszkań stoi pusta to jakiś paradoks, że ludzie są bezdomni. Stawiani są przed ciężkim wyborem podporządkowania się bardzo wymagającemu systemowi dostosowawczemu, lub spania na ulicy co w konsekwencji grozi często utratą zdrowia, a także więzieniem. Wielu z bezdomnych nie jest w stanie spełnić wymogów programu dostosowywania, często przez zbyt wysoką poprzeczkę lecz także chociażby przez to, że nie są urodzeni w Amsterdamie (małe szanse) lub nie są z Holandii (graniczy z niemożliwością). Wobec ciągle powiększającej się liczby nie mających dachu nad głową, wobec tysięcy ludzi czekających na przydział mieszkania likwidowanie kolejnej noclegowni to kolejny przykład bezduszności państwa.
Na zbrojenia(=morderstwa) zawsze znajdą pieniądze. Na szczęście zawsze można coś zaskłotować.
W demonstracji wzięło kilku lewicowych polityków, organizacje dla bezdomnych, skłotersi, kapele, a także oczywiście sami bezdomni.