Akcja wsparcia Romów na wrocławskim koczowisku
Kurka nioska, Wto, 2013-04-09 08:08
Rasizm/Nacjonalizm
10. kwietnia Dziś także pojawili się aktywiści i oczekują zapowiedzianej Straży Miejskiej, która prawdopodobnie wręczy mandaty. Miasto w związku z niezastosowaniem się Romów do nakazu opuszczenia koczowiska, zapowiedziało, że wniesie sprawę do sądu. Rzecznicy wojewody dolnośląskiego i prezydenta Wrocławia toczą przepychanki słowne w związku z brakiem rozwiązań co do tej sytuacji i przerzucają wzajemnie odpowiedzialność na reprezentowane instytucje.
Ostatecznie Straż Miejska nie przyjechała.
Wczoraj wieczorem na TVP 2 można było obejrzeć film przedstawiający jak z Romami rozprawili się naziści. W wyniku Holokaustu zginęło 90% ludności Romskiej, większość w obozach koncentracyjnych z wycieńczenia w ciężkiej pracy fizycznej, w komorach gazowych. Wielu Romów ucierpiało z rąk doktora Mengele, który wiele "eksperymentów" przeprowadzał na romskich chłopcach. Wiele rodzin zostało wysłanych do obozów koncentracyjnych przez miejscową ludność i kierowano się podobnymi motywami, co obecnie, z tą różnicą, że na drugim końcu nie ma obozów koncentracyjnych.
9. kwietnia Dziś o 7 rano rozpoczęła się akcja wsparcia Romów na wrocławskim koczowisku, która została zorganizowana przez stowarzyszenie Nomada. Dziś miała się odbyć eksmisja Romów z wybudowanych przez nich altanek.
Jak podaje korespondent/ka Akcji Lokatorskiej, o 7:50 na koczowisku było 10 aktywistów, przyjechała też ekipa TVN. O godzinie 9:13 pojawiła się informacja, że aktywiści nadal trzymają wartę i zapowiedziano, że pojawią się jeszcze jutro i pojutrze.
Dziś jest Międzynarodowy Dzień Romów.
