Akcje bezpośrednie w Moskwie i Mińsku

Przy takich akcjach zawsze jednak pojawia się gdzieś z tyłu głowy takie oto pytanie: czy nie jest to przypadkiem prowokacja służb w celu kryminalizacji ruchu?

Plusem jest takze zacisnienie wiezi w samej grupie ktora takiego ataku dokonuje i przekroczenie pewnej granicy strachu. Jezeli ruch okresla sie mianem rewolucyjnego-to takie akcje sa wrecz niezbedne. A co do sluzb-to mozna popasc w paranoje i uwazac ze kazda "nielegalna" akcja jest przez nie organizowana.

Przypominam Ci, że młotek nie analizuje swoich czynów i nie decyduje o tym, kto nim napierdala i w co. Policjant to nie jest bezwolna marionetka, która robi bezrefleksyjnie to, co mu "góra" każe.

Policjant nie, ale policja jako instytucja tak. Ataki nie są wymierzone w konkretnego policjanta który coś tam zrobił, ale w policję jako instytucję. Czyli realnie atakuje się ten symboliczny młotek.

Prawda jest taka, że atakujecie właśnie policjantów, ludzi. Jak w czasie demonstracji podpalisz policjanta to podpalasz człowieka nie służbe. Dla samej instytucji to, że pobijacie czy zabijecie policjanta nie ma najmniejszego znaczenia. Na jego miejsce i tak przyjdą następni. Atakując policje nikt z góry nie czuje się zagrożony. Obrzucenie komisariatu kamieniami czy mołotowami nie dotyka w żaden sposób rządzących. Jeśli celem jest coś więcej niż tłuczenie policjantów to trzeba uderzyć w najwyższe szczeble władzy. Uderzyć tak żeby poczuli się zagrożeni, wyciągnąć wszystkie ich brudny zrobić im totalna antyreklame na masową skale lub jeśli uznajecie działania wbrew prawu to dotrzeć do nich z argumentami natury fizycznej. Uderzenie ich patyczkiem w pięte nie ma prawa niczego zmienić. Możecie tylko zniszczyć zycie policjanta który może zostać kaleką i będzie musiał utrzymać żone i dzieci tylko z zasiłku, a to chyba nie jest celem?

żebyś się nie zdziwił. goście z prewencji nie mają wiele do gadania. albo idziesz rozgonić demonstracje albo szukasz nowej pracy.

Czyli stosowanie przemocy na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej jest ok?

spytaj sie swojego kolegi policjanta co siedzi za biurkiem-oni zawsze tak robia, palujac ludzi na demach czy dopierdalajac falszywe oskarzenia wyciagniete z dupy - wide chociazby 11.11 czy bialystok. Jak policja zacznie sie zachowywac "fair" to moze i ja nad tym pomysle. Poki jednak paluja mnie za nic i to jeszcze za moje pieniadze to mam ta cala instytucje w dupie. Nie ma przymusu sluzyc w policji wiec o czym my tu gadamy.

sprawy ludzkie zostaw ludziom do załatwienia, zwierzęta jak ty nie maja nic to gadania w tej kwestii