Akcje izraelskich anarchistów i palestyńczyków: jedna z blokad zlikwidowana
W czwartek 3 maja w Dhahariya około 75 Palestyńczyków wspieranych przez aktywistów z Palestinian Solidarity Project i izraelskich anarchistów przybyło w miejsce blokady drogi łączącej Dhahariya z drogą do Hebronu. Grupa przywiązała liny do bloków skalnych i usunęła pierwszy z nich.
Gdy zgromadzeni rozpoczęli usuwać drugi głaz z blokady, przyjechały dwa wojskowe dżipy. Pomimo żądań żołnierzy, by zaprzestać dalszej rozbiórki blokady, ludzie kontynuowali przesuwanie drugiego bloku skalnego. Stróże porządku zaczęli spychać zgromadzonych z drogi oraz jechać dżipem na ciągnących linę. Tego dnia nie przesunięto drugiego bloku kamiennego, po usunięciu którego powstała by luka, przez którą mógłby przejechać samochód. Pod dwóch dniach, w sobotę 5 maja izraelskie siły okupacyjne ponownie ustawiły kompletną blokadę.
Blokada bardzo utrudnia życie miejscowym. Dawniej do Hebronu można było dojechać w 20 minut, teraz trzeba jeździć na około w czasie ok. półtorej godziny. Jako, że w Hebronie jest najbliższy szpital, blokada stwarza zagrożenie dla zdrowia mieszkańców, ponieważ ambulans może nie dojechać na czas do chorego.
Dziś odbyła się kolejna akcja, w której wzięło udział ponad 100 Palestyńczyków i 10 izraelskich anarchistów. Tym razem skutecznie odblokowano drogę, ściągnąwszy uprzednio 4 wielkie bloki na pomocą lin. Po chwili drogą do głównej trasy na Hebron przejechał pierwszy od wielu lat cywilny samochód, jednak przy wyjeździe na główną drogę został zawrócony przez izraelskich żołnierzy.
Po jakimś czasie na miejsce zgromadzenia przybyły dwa wojskowe dżipy wypełnione żołnierzami. Demonstranci usiedli i zaczęli skandować antyokupacyjne hasła. Gdy wstali zaatakowały ich siły porządkowe. Pomiędzy Palestyńczykami a interweniującymi żołnierzami stanęli izraelscy aktywiści – był to wybieg taktyczny wynikający z izraelskiego prawa – żołnierze nie mają prawa prowadzić czynności wobec izraelskich obywateli. Prawo jednak zostało złamane.
Jeden z anarchistów został rzucony na ziemię, skopany i obity kolbami karabinów. Z drugim, który chciał mu pomóc zrobiono podobnie. Jednemu wykręcono ręce i bezprawnie zapakowano do wojskowego dżipa. Inny anarchista został trafiony gumową kulą w lewą pierś, przewrócony na ziemię i skopany.
Po rozprawieniu się z anarchistami, żołnierze zaczęli strzelać nad głowami Palestyńczyków z ostrej amunicji i grozili, że jak się nie rozejdą, to użyją broni. Pokojowo demonstrujący Palestyńczycy wykonali polecenie.
Po chwili okazało się, że odblokowane przejście już spełnia swoje zadanie – przejechała przez nie karetka międzynarodowego czerwonego krzyża, by udzielić pomocy aktywistom pobitym przez żołnierzy. Karetka zabrała dwóch najdotkliwiej pobitych. U jednego zdiagnozowano połamane żebra i krwotok wewnętrzny. W przepychankach z wojskowymi rannych zostało również 5 Palestyńczyków.
Na razie droga pozostaje otwarta, po odjeździe karetki odjechały również dżipy z wojskowymi, a mieszkańcy Dhahariya wrócili do domów.