Argentyna: Proces byłych wojskowych
Dwóch z ważniejszych osób powiązanych z ostatnim reżimem wojskowym w Argentynie stanęło przed sądem we wtorek za zbrodnie popełnione w północnej prowincji Tucumán, podczas tak zwanych "lat ołowiu" lub "Brudnej Wojny" w Argentynie (1976-1983).
Chodzi o byłego Generała Luciano Benjamín Menéndez, najwyższego przedstawiciela władz wojskowych w północno-środkowym regionie kraju, i Antonio Domingo Bussi, były wojskowy, który rządził prowincją po zamachu stanu, który dał początek "Procesowi Reorganizacji Narodowej".
To już drugi proces, za łamanie praw człowieka jaki toczy się przeciwko obu wojskowym. Półtora roku temu zostali oni skazani na dożywocie, za zaginięcie byłego senatora Guillermo Vargas Agnasse, w 1976.
W procesie, który rozpoczął się w ten wtorek będą odpowiadać za zbrodnie popełnione w nielegalnym centrum zatrzymań, który istniał przy byłej komendzie policji w Tucumán, podczas lat '70.
22 osoby zatrzymane w tym miejscu "zaginęły", bez odkrycia do dzisiaj śladu co się z nimi stało.
W przeciwieństwie do Menéndez, który odbywa karę w więzieniu, Bussi, który ma obecnie 84 lata korzysta na razie z aresztu domowego, do póki nie zostanie orzeczony jego wyrok.
Ponad 100 osób zostało wezwanych do składania zeznań podczas otwartego i publicznego procesu, między nimi byli ministrowie argentyńscy Antonio Cafiero y Carlos Ruckauf.
Według ekspertów, wyrok powinien zapaść za miesiąc.
Proces przeciwko Menéndez i Bussi jest jednym z ponad 200 procesów przeciwko oprawcom praw człowieka podczas ostatniego reżimu wojskowego.
Centrum Studiów Prawnych i Legalnych (CELS), które uczestniczy w niektórych bataliach przeciwko byłym wojskowym, powiedziało BBC, że jest ponad 500 osób które są sądzone od kiedy w 2004 zdjęto amnestię, która chroniła wielu oskarżonych.
Organizacje broniące praw człowieka szacują że około 30.000 osób "zaginęło" albo zostało zamordowanych podczas tzw. "Procesu Reorganizacji Nardowej" w Argentynie.
na podstawie tekstu Veronica Smink, BBC Mundo
tłumaczenie: H2