Balcerowicz wzywa do "masowej mobilizacji" obywatelskiej

.

jestem za

Skurwysyn chce zabierac biednym aby dawac bogatym, chce wykonczyc ludzi na starosc, no bo oni sa juz starzy, schorowani i nikomu nie potrzebni. Panstwo dla ktorego pracowali oni przez cale swoje zycie, nie ma juz z nich zadnego pozytku. To zwykly kat bez litosci dla ludzi, mam nadzieje ze to on na stare lata nie bedzie mial pieniedzy na wykup podstawowych lekow w aptece.

O nie go się nie martw on się już dobrze ustawił. Za komuny studiował sobie za darmochę, jeździł na ulgowych biletach i korzystał z innych przywilejów studenckich a teraz wielki liberał, miłośnik regana i taczerowej… wujek dobra rada kurwa jego mać!

Jak się to opłacało to był marksistą, jak się przestało opłacać to się "przechrzcił" na neoliberalizm. Nigdy nie ufaj oportunistom, szczególnie, gdy próbują robić za autorytety.

Po prostu system sie wali i trzeba powstrzymywać nieuchronne by samemu sie jeszcze więcej nachapań. Będą budować zaufanie do rynku i tej ich demokracji... gdyż wciąż nie mają trwałego oparcia w żadnej grupie społecznej.

Dla chłopa świat to statystyki. On żyje nimi i myśli statystycznie. To tylko kolejny wyobcowany autorytet ekonomiczny. No cóż...
Fromma to on nie czytał. A i z ludziskami też pewnie się nie widuje.

Niech robią takie publiczne spotkania w dużych miastach.Powinno na nie przychodzić jak najwięcej anarchistów i innej sensownej lewicy aby ferment siać, kij w mrowisko wsadzać...Raz zadać kilka kłopotliwych pytań, innym razem dorwać się do mikrofonów i tym burżujskim pyszałkom wygarnać, innym zaś rozwinąc flagi i banery, poskandować coś i spotkanie rozpieprzyć, co pewnie nie umknie i uwadze mediów...

Punktor, nie obrażaj statystyków, bo to matematycy. Statystyk ogranicza się do ścisłej wiedzy. Ekonomiści to połączenie matematyków z humanistami. Po ekonomistach można się spodziewać ideologii. Z resztą ekonomia to pole walki o dogmaty. Statystykę się nagina, wyniki interpretuje. "Wyzywając" Balcera od statystyków tylko nobilitujesz takie działania.

Frasobliwy, chyba jednak przeważa ta matematyka. Myślenie takich ludzi polega na tym że idee realizuje się za pomocą statystyk. Człowiek nie istnieje. Istnieje dla nich tylko statystyczny człowiek- czyli elementy służące do wyliczenia jakiegoś zysku lub straty w danym procesie(czy to społecznych przemian, czy też w jakimś procesie produkcyjnym-choćby w fabryce masowo produkującej cokolwiek). Humanizm to tylko teoria dla takich ludzi. Najczęściej ten humanizm objawia się w powiedzeniach: "dla dobra większości".

niestety podniesienie wieku emerytalnego to konieczność w obliczu starzejącego się społeczeństwa. nie trzeba być neoliberałem, żeby to zrozumieć.