Będziemy więźniami w pracy i na zakupach
Wczoraj odbyło się posiedzenie Rady Ministrów, w czasie którego Rząd przyjął projekt ustawy o wykonywaniu kary pozbawienia wolności poza zakładem karnym w systemie dozoru elektronicznego. W praktyce wyglądać ma to tak, że skazany ma na ręku (lub na nodze) nadajnik, w domu jest urządzenie odbiorcze, które przekazuje sygnał do centrali. W centrali zaś informacje o skazanym monitorują odpowiednie służby. Jeśli sygnał się przerywa - służby starają się nawiązać kontakt ze skazanym. Jeśli kontaktu nie ma – "służby wyjeżdżają do niego".
Premier Kaczyński stwierdził na konferencji prasowej, że "unikamy w ten sposób dalszego przeciążenia zakładów karnych. Będzie można zrezygnować z budowy dalszych zakładów. Wiąże się to z ograniczeniem kosztów dla państwa".
Projekt przewiduje możliwość opuszczania miejsca odbywania kary w takich przypadkach jak świadczenie pracy, praktyki religijne, opieka nad małoletnim, komunikowanie się z obrońcą, opieka medyczna, konieczne zakupy...