Berlusconi wydał 70 tys. euro publicznych pieniędzy na nowego penisa
Za 70 tys. euro (ok. 260 tys. złotych) "naprawiono" dwie antyczne rzeźby zdobiące kancelarię. Posągowi cesarzowej Faustyny (stylizowanej na Wenus) dodano fragment ręki, a jej mężowi Markowi Aureliuszowi (stylizowanemu na Marsa) dołączono penisa.
Włoskie prawo zabrania jakichkolwiek ingerencji w antyczne zabytki. W dodatku posągi Aureliusza i jego żony są w kancelarii tylko jako depozyt – zostały wypożyczone z jednego z rzymskich muzeów. Z powodu osobistej zachcianki premiera wydano sporą sumę publicznych pieniędzy na "inwestycję" będącą złamaniem prawa. Penis rzymskiego cesarza może Berlusconiego kosztować więcej, niż by się spodziewał.
http://www.pardon.pl/artykul/12981/premier_wydal_260_tys_zlotych_na_nowe...