Call center, czyli droga do nikąd

Publicystyka

Z Benonem Tejkowerem, pracownikiem infolinii Plus GSM i ERA rozmawia Paweł Sikorski

Jak oceniasz warunki pracy w twoim przedsiębiorstwie?

To trudna sprawa. Z jednej strony pieniądze rzeczywiście płacone są terminowo, nadgodziny wynagradzane zgodnie z prawem. To bardzo istotne, a jednocześnie nie takie oczywiste w Polsce AD 2007. Jest jednak wiele bardzo uciążliwych rzeczy. Po pierwsze czas pracy. Istotą wszystkich infolinii jest to, że działają one całą dobę. W rezultacie często pracuje się w nocy lub na zmianę popołudniową. Oczywiście nie domagam się zniesienia takiego systemu pracy. Na takie warunki zgodziłem się podpisując umowę z moim pracodawcą. Poza tym klienci mają prawo zadawać pytania o różnych porach dnia. Jednak grafik z całą pewnością dałoby się lepiej układać. Uczciwym byłoby na przykład, gdyby pół miesiąca pracowało się na ranną zmianę, a resztę na popołudnie. W ów czas lepiej można by zorganizować życie pozazawodowe - rodzinne i z przyjaciółmi.

Druga sprawa to obowiązkowe zostawanie po godzinach. Uważam, że powinno to zależeć od dobrej woli pracownika. Kodeks Pracy jednak daje prawo pracodawcy do wymagania od pracownika, aby w razie potrzeby zostawał dłużej.

Kolejna kwestia to praca w weekendy.

Czy w tych firmach funkcjonują związki zawodowe?

Nie funkcjonują. Założenie związków zawodowych w mojej firmie nie jest możliwe ze względu na różnorodne zmiany oraz dużą rotację pracowników. W takich warunkach trudno jest umówić się na herbatę ze współpracownikami, a co dopiero zorganizować zebranie. O jakimkolwiek etosie pracy, czy zawodowej solidarności nie ma nawet co marzyć.

Wydaje Ci się, że powinny one powstać?

Uważam, że związki są potrzebne, ponieważ na pewno poprawiłoby to sytuację pracowników. Jako całość załogi moglibyśmy, po uzgodnieniu wspólnego stanowiska, negocjować korzystniejsze dla nas warunki i współuczestniczyć w decyzjach, które nas dotyczą.

Czy ewentualne próba założenia związków zawodowych spotkałaby się z aprobatą
szefostwa?

Nie sądzę, choć muszę przyznać, że dotychczas nikt o to nie zabiegał. Pytanie kto miałby prawo należeć do związków. Struktura mojego zakładu pracy jest hierarchiczna. Czy moi przełożeni również mieliby prawo należeć do takiego związku? Jeżeli tak to jest to pozbawione sensu. Poza tym są różne grupy i różne interesy nawet wśród ludzi na najniższych stanowiskach.

Poza wszystkim istnieje uzasadniona obawa, że potencjalny założyciel związku rychło pożegnałby się z pracą.

A co związki zawodowe mogłyby zrobić w Twojej firmie dla załogi?

Jak już wcześniej mówiłem, mogłyby poprawić warunki pracy i płace, bo to pozostawia sporo do życzenia. Funkcjonuje u nas za to stanowisko moderatora. Teoretycznie powołany on został do rozwiązywania problemów pracowników, a także mediacji między załogą a przełożonymi. Słyszałem, że pomagał on kiedyś jednemu z naszych pracowników wyjść z pracoholizmu. Jednak moderator jest powoływany przez dyrekcję, załoga nie ma wpływu na jego wybór – nie ma zatem mowy o bezstronności.

Nie jesteście zadowoleni z wynagrodzeń?

Powiedzmy, że zarobki dalekie są od satysfakcjonujących, zwłaszcza biorąc pod uwagę gigantyczne zyski firmy, które przecież to my wypracowujemy. Ale, porównując się choćby z pracownikami z supermarketów, chyba nie powinniśmy narzekać.

Czy pracownicy czuja się zastraszeni przed ewentualnym ujawnianiem warunków pracy w twojej firmie zewnętrznym źródłom?

Raczej nie. Firma jest nienajgorzej postrzegana na rynku pracy, więc nigdy nie było takiego problemu.

Czy znane są ci przypadki nieuczciwych zwolnień z pracy?

Tak, ale nie znam żadnych szczegółów, ani dowodów na to, że było złamane prawo.

Czy uważasz, ze praca w tej branży jest rozwijająca? Czy można się przy
tym czegoś nauczyć?

Praca nie jest rozwijająca – prowadzi do nikąd. Doświadczenie zdobyte w pracy na infolinii jest w zasadzie nieprzydatna na innym polu. Jedyne czego można, lub raczej trzeba, to umiejętność radzenia sobie w stresujących sytuacjach.

Czy szefostwo inwestuje w pracowników?

Tak, przynajmniej w założeniu mamy ubezpieczenie, bezpłatną opiekę medyczną, telefon służbowy, zajęcia sportowe, możliwość otrzymania pożyczki, zapomogi, wyjazdy integracyjne. Zatem teoretycznie możliwości są.

Czy prace w Twojej firmie - uwzględniając wszystkie czynniki i Twoje
osobiste odczucia - nazwałbyś wyzyskiem?

Wyzyskiem na pewno nie. Nie ma oczywiście mowy o Zachodnich standardach, jednak porównując do warunków w innych firmach pracy w Polsce, nie jest najgorzej.

Z jakim innym zawodem porównałbyś prace wykonywana przez Ciebie?

Trudno jest porównać tę pracę do innej - Hałas, praca na czas i ciągłe pilnowanie, aby działać zgodnie ze standardami i procedurami. Trochę przypomina pracę w dużej gazecie.

PS - Imię i nazwisko rozmówcy zostało zmienione

Nowy Tygodnik Popularny

hehe

Benon Tejkower :D

kiedys nazywano tak

kiedys nazywano tak BENEDYKTA TEJKOWSKIEGO ktory swego czasu zmienil imie na bardziej polskie BOLESLAW -niegdys bochater PWN-u
czy to ten sam pan?;p
fa n

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.