Penis na moście w Sankt-Petersburgu
W ramach protestu przeciwko przyjmowanym właśnie przez parlament poprawkom do ustawy o FSB, opozycyjnie nastawieni artyści wymalowali 53-metrowego penisa.
I tak, gdy szef terytorialnego organu FSB lub jego zastępca uznają, że obywatel postępuje nieprawidłowo, będą mieli obowiązek wezwać go i ostrzec, że jest na prostej drodze do złamania prawa. Obywatel po takiej rozmowie powinien od razu się poprawić i zaprzestać działań, które nie spodobały się funkcjonariuszom FSB, spadkobierczyni KGB, NKWD i Czeka. Jeśli się nie podporządkuje, to może zostać aresztowany na 15 dni.
Co do akcji "obsługa mostu nic nie mogła zrobić. Statki po Newie przepływają przez Sankt Petersburg zgodnie z grafikiem i nocą jeden za drugim idą w kierunku miasta. Gdyby Litejny nie został otwarty, statki nie zdążyłyby wyhamować i doszłoby do katastrofy. Dlatego ważące ponad 3 tys. ton, długie na 55 i szerokie na 34 m przęsło z penisem na nawierzchni uniosło się tak jak zawsze do góry - skonfundowanym pracownikom z obsługi mostu nie przyszło do głowy, żeby wyłączyć silne reflektory oświetlające przęsło."