Ciąg dalszy sprawy Rene K. działacza antyfaszystowskiego przebywającego w areszcie
Dziś wreszcie Rene K, działacz antyfaszystowski pochodzący z Niemiec aresztowany po „Paradzie Równości” w Warszawie 10 czerwca, mógł zostać odwiedzony w areszcie śledczym. Było to możliwe m.in. dzięki naciskom ambasady Niemiec i staraniom prawnika. Wcześniej jego prawa nie były respektowane: nie umożliwiono mu powiadomienia rodziny o zatrzymaniu i nie udostępniono mu tłumacza.
Policji bardzo zależało na oskarżeniu kogoś, kto według organów ścigania działał w tzw. „czarnym bloku”. Rene nie należał do „czarnego bloku”, ale znajdował się na miejscu przepychanki z agresywnymi przeciwnikami parady. Prokuratura prawdopodobnie nie wierzy w stawiany mu zarzut napaści na policjanta, jednakże chce uzyskać informacje o możliwym udziale innych osób w zarzucanym mu czynie. Rene nie znał jednak żadnych nazwisk, więc żadnego nie podał. Niedługo powinniśmy uzyskać informację, jak długo prokurator planuje zatrzymać oskarżonego w areszcie śledczym.
Rene nie czuje się zbyt dobrze i jest przytłoczony sytuacją. Nie ma możliwości kontaktu z innymi więźniami ze względu na barierę językową. Jednak nieco podniosła go na duchu informacja o tym, że ludzie na zewnątrz murów pamiętają o nim i robią to, co możliwe żeby doprowadzić do jego uwolnienia.