Co się dzieje w greckich więzieniach?
Poniżej umieszczam tłumaczenie pewnego pisma z greckiego więzienia. Polecam zwłaszcza osobom, które gdy ostatnio dyskutowalismy na CIA o buncie w poprawczaku pisaly ze "anarchisci nie powinni popierac patologii".
Skarga więźnia Katerina Goulioni do Rzecznika Praw Obywatelskich Grecji
Eleonas Thivon, 20. 02. 2009
Mam 41 lat dzisiaj, a jestem uzależniona od heroiny od wieku lat 17. Przez wszystkie te lata byłem chora i uzależniona od substancji, bez której nie byłbym w stanie stać, pracować, żyć.
Najgorszy koszmar jednak, koszmar wzięcia pod uwagę kontynuacji uzależnienia, jest taki że nigdy nie wyobrażałam sobie, że będę żyła w sposób żyję i jestem odstraszana od życia codziennie.
To "wzięcie pod uwagę kontynuacji uzależnienia" jest moim uwięzieniem, co oznacza, moim niewolnictwem, bycie zakładnikiem strażniczek więziennych, które kontrolują i interweniują nawet w moje genitalia i najbardziej intymne części mojego ciała.
Ilekroć wchodzę w więzieniach, albo dlatego, że byłam tam po raz pierwszy lub po powrocie z sądu lub szpitala, jestem obiektem następującego ataku, który nazywają "przeszukaniem":
Strażniczka zmusza mnie do zdjęcia wszystkich moich ubrań, do rozchylenia nóg i kaszlu podczas gdy ona bada mój odbyt. Często korzysta z możliwość obejrzenia mojego nagiego ciała, patrzy na mnie wprost, traktuje mnie agresywnie, ironicznie jakbym była najgorsza szumowiną na ziemi.
Wtedy one dają mi inne ubrania z ich magazynu, które są niedopasowania i upokarzające. Zabierają mój stanik, ponieważ jest "zakazany" w izolacji, ponieważ rzekomo mogę ... zabić się nim. Dają mi buty kilka rozmiarów większych niż moje, tak, że idę jak klaun i biorą mnie do apteki.. Tam zmuszają mnie by usiąść na fotelu ginekologicznym i strażniczka wkłada palec do mojej pochwy. Następnie jestem zmuszona do oddania moczu w obecności straży, do testu na narkotyki.
Raz na papierze umieszczonym na krześle, na którym mnie położono, widziałam włosy poprzedniej więźniarki. Sterylizacja ich sprzętu jest czymś, o czym tylko okazyjnie pamiętają. Niekiedy używają zardzewiałego wziernika, jednocześnie wpychają palce w taki sposób, że więźniarka czuje ból. Sarkastyczne żarty nie znikają z ich repertuaru.
Ostatnio odmówiłam badania pochwy przez ginekologa, jak myślę, niezależnie od wiedzy, specjalizacji i poziomu wykształcenia, wpychanie na siłę palców jest co najmniej "niewłaściwe", powiedziałbym. Poprosiłam o badanie USG, tylko po to by być zastraszoną związaniem na noc - ta groźba była wypowiedziana przez strażniczkę więzienną asygnowaną... pielęgniarką w więzieniu Thiva, Stellę Gavaną, w obecności jej przełożonej Sotorii Sampani. Powiedziała mi, że skoro jestem więźniem muszę zaakceptować badania pochwy – i że ci, którzy nie są więźniami są "inni". W skrócie powiedziała mi i mówi mi to wciąż, że skoro jestem więźniem mogą robić co chcą ze mną i powinnam nie reagować.
Zabrali mnie do podkomendantki więzienia Aglia’i Kafritsy’a, która powiedziała mi, że tak długo jak odmawiam badania wszystkie narkotyki znalezione w więzieniu będą obciążać mnie i że będzie trzymać mnie w izolatce przez wiele dni. Kiedy zapytałam ją o badanie USG i powiedziałam jej, że już nie mogę znieść gwałcenia powiedziała mi, że nie ma możliwości aby to zrobić. Odpowiedziałem, że nie jestem zobligowana do płacenia za ich niezdolności do pracy, zabrali mnie do izolatki, gdzie zabraliby mnie i tak, czy zgodziłabym się na badania czy nie.
W izolatce umieścili mnie w celi, w której musiałam dzwonić po strażniczkę by przyszła i zabrała mnie do toalety dzielonej przez wszystkie więźniarki i obserwowanej przez kamerę. Podczas wydalania jesteś obserwowana przez strażniczkę za kamerą i tylko gdy widzi twoje odchody można poprosić o jej zgodę na spuszczenie wody.
Nie tylko jestem zmuszana do wypróżniania się przed strażniczką, jestem również zmuszana by wypróżniać się 8 razy, zanim będę usunięta z izolatki - choć to także zależy od ich nastroju.
Większość więźniarek bierze środki przeczyszczające, by osiągnąć te 8 wypróżnień i często albo strażniczka nie przychodzi by otworzyć drzwi lub jest inna więźniarka w toalecie i wówczas one dosłownie wydalają pod siebie. Strażniczki groźnie powiedzą im: "To jest Thiva będziecie tylko dzwonić, gdy naprawdę tego potrzebujecie", co oznacza „naprawdę potrzbować" jest oceniane przez straż. Albo niechętnie: "chcecie iść do toalety ponownie?" i podobnie zachowywać się będą w sposób nieludzki i sadystyczny.
Zdarzyło mi się, że straż nie otwierała drzwi i tak byłam zmuszona do oddawania moczu do plastikowej butelki i miałam później problemy z jelitem gruby, z powodu wstrzymywania kału. W końcu osiągnęłam cel kopiąc drzwi celi, tak że w końcu się otworzyły; strażniczka traktowałą mnie nieludzko i w prowokacyjny sposób, ponieważ nazwałam ją „kurczakiem”; napisała fałyszwy raport (pani Harikleia Daniilidou jest strażnikiem o którym piszę) razem ze strażniczką Ioannis Galanis, która również była tego dnia na służbie. Stanęłam przed komisję dyscyplinarną i młodszy prokurator Georgios Prassas ukarał mnie przetrzymywaniem w odosobnieniu przez pięć dni dodatkowych i nielegalnym pozbawieniem mnie prawa do kawy, papierosów i rozmów telefonicznych.
Ta kara dyscyplinarna jest usuwana z moich dokumentów po dwóch latach, co znaczy, że oprócz bycia torturowaną zostałam uziemiona, nie wyjdę warunkowo wcześniej, więc moi chorzy rodzice i moja 21 letnia córka długo będą czekać nim mnie zobaczą i będę mogła ich wspomóc.
Wszystkie te wydarzenia miały miejsce w kobiecym więzieniu Koridalos (Ateny), ale wszystkie te osoby nadal pracują w Thiva wraz z kierowniczka Panagiotis Korakis, która tutaj w jednostce izolacji Thiva powiedział mi, że mimo 8 moich wypróżnień ma prawo do trzymania mnie w odosobnieniu przez sześć dni według "regulaminu więzienia". Regulamin nie wspomina nic tego rodzaju - przeciwnie stanowi, że trzydniowy pobyt w izolacji może mieć miejsce jedynie na polecenie prokuratora generalnego i jest przedłużany tylko, jeżeli nielegalne substancje znajdują się w ciele więźnia, które są niemożliwe do usunięcia ...
Nie można myć się w izolacji (którą nazywają "miejscem specjalnego zatrzymania", jakby zmiana nazwy kończyła horror), ponieważ za każdym razem gdy jest gorącą woda, straż tam nie ma, a jak jest może zabrać Cię z celi podkreślając, że woda jest gorąca, nawet jeśli tak nie jest.
Kiedykolwiek się kąpiesz one cię obserwują. I tak możemy cię trzymać, bez mycia przez siedem dni, jeśli nie dłużej. Jesteś tylko uprawniona do zamówienia kawy, wody itd. z kawiarni więzienia, która działa dla straży więziennej, a w której pracują więźniowie. Ostatni raz gdy byłam w izolacji zapłaciłam 20 euro tej kawiarni. Ta kwota wystarczyłaby na około 20 dni, kupując własną kawę i cukier, ale byłam zmuszona wydać ją w 5. Ale tutaj zarządzanie naszymi pieniędzmi zależy od nastroju strażników więziennych.
Więc kiedy nasi oprawcy podejmują decyzję by zwolnić nas z izolacji musimy przejść przez te same tortury, przeszukiwania ciała i napastowanie pochwowe. Mogą narazić Cię na te same tortury w dowolnym czasie w jednostce głównej więzienia, gdzie mieszkam, gdy istnieje podejrzenie stosowania nielegalnych substancji. Wchodzą do naszej jednostki, budzą nas, wyprowadzają nas na badania, rozrzucają po podłodze wszystkie nasze rzeczy. Wówczas tracimy nasze rzeczy, ponieważ rzucają je albo zabierają ze sobą i my musimy wszystko pokładać z powrotem na miejscach w porządku by pozwolono nam spać.
Byłam osobą z żądzą wiedzy, ze zrównoważonym biznesem, z żądzą tworzenia.
Dziś cały ten ból, nadużycie, gwałt na moim ciele i duszy, sprawiają, że śnię że zabijam wszystkich tych, którzy są opłacani by torturować słabych ludzi.
Zgrzytając zębami szepcze "dla waszego zacietrzewienia, wciąż się trzymam" w nadziei, że przyjdzie dzień, kiedy one przestaną kłaść swoje brudne ręce na bezbronnych ludziach. Wiem, że świat nie może się zmienić, ale może się ZREFORMOWAĆ – tak długo jak nie zostajemy obojętni.
Nigdy nie przezwyciężę tego wszystkiego, czemu zostałam poddana w więzieniu.
Goulioni Katerina
Tłumaczenie z angielskiego: konieckapitalizmu
Tłumaczenie z greckiego na angielski: occupiedlondon.org
Niecały miesiąc po napisaniu skargi Katherina Goulioni zmarła w „niewyjaśnionych okolicznościach” na więziennej łodzi w czasie transportu z kontynentalnej Grecji do więzienia na Krecie. Do tej pory nie doczekaliśmy się publikacji raportu koronera w tej sprawie. W odróżnieniu od zamordowanego przez policję w grudniu 2008 r. Alexandrosa Grigoropoulosa, oblanej kwasem na polecenie swoich szefów w tym samym czasie Konstantiny Kunevy, czy zwolnionego niedawno z aresztu Theodorosa Iliopoulosa jej sprawa nie stała się głośna na świecie a ona sama nie stała się symbolem greckiej rewolty (mimo iż np. więzniowie z kilku zakładów wszczęli bunt na wieść o jej śmierci.)