Coraz więcej "masowych incydentów" w Chinach
W ciągu ostatnich 3 miesięcy w Chinach miało miejsce ponad 58 tysięcy "masowych incydentów" - co w rządowej nowomowie oznacza strajki, protesty uliczne blokady dróg i inne formy masowych protestów. Wedle raportu Chinaworker.info na podstawie danych agencji z Hong Kongu, głównymi przyczynami takiego obrotu spraw jest utrata miejsc pracy oraz zmuszanie migrantów do powrotu w rodzinne strony. Statystyką obejmowane są przynajmniej 25-osobowe protesty.
Według przewidywań do końca 2009 roku będzie miało miejsce 230 tysięcy "masowych incydentów", co świadczy o znacznym wzroście niepokojów społecznych. W roku 2008 było ich łącznie 120 tysięcy, a w 2006 - 90 tysięcy. Najbardziej spektakularny w tym roku protest miał miejsce 1 maja, gdy setki górników z kopalń węgla w prowincji Jiangsu rozpoczęło dziki strajk i zorganizowało wspólną demonstrację, domagając się podwyższenia płac oraz większych nakładów na bezpieczeństwo pracy. Akcja odbyła się pomimo usilnych prób policji, menagementu i funkcjonariuszy rządowych, by zapobiec "niepokojom".