"Czas na cenzurę internetu"

Gospodarka

IFPI opublikowała raport dotyczący kondycji rynku muzycznego. W informacji prasowej, która go dotyczy czytamy, że rok 2007 był rokiem, kiedy "odpowiedzialność dostawców usług internetowych stała się akceptowaną zasadą". Rok 2008 ma według IFPI (międzynarodowa federacja przemysłu muzycznego) stać się tym rokiem, kiedy ta zasada "zostanie zrealizowana" (czyt. dostawcy zaczną cenzurować internet).

Przyjrzyjmy się wynikom przedstawionym w raporcie. Sprzedaż muzyki online na całym świecie osiągnęła wartość 2,9 mld USD, a to oznacza wzrost o "jedyne" 40 proc. w stosunku do roku 2006.

Obecnie na świecie działa około 500 legalnych serwisów z muzyką online, oferujących 6 mln utworów. Przemysł muzyczny jest generalnie jedną z tych gałęzi przemysłu rozrywkowego, która najlepiej wykorzystuje możliwość sprzedaży online. Jedynie dostawcy gier komputerowych sprzedają przez internet większy odsetek swoich produktów.

Mimo to - według IFPI - w roku 2007 stosunek utworów pobranych nielegalnie do tych kupionych w sklepach online wynosił 20:1.
W raporcie IFPI obala również mit dotyczący różnorodności treści w sieciach. P2P. Federacja podaje, że iTunes (legalny sklep z muzyką) oferuje większy wybór utworów niż Limewire. Niestety organizacja pomija fakt, że iTunes nie jest dostępny we wszystkich krajach i nie wszystkie sklepy oferują tak dużo utworów bez DRM.

Prezentując powyższe liczy IFPI stara się przekonać, że właśnie teraz jest dobry czas na prowadzenie rozmów o "odpowiedzialności dostawców usług internetowych". Wydaje się jednak, że impulsem do wyczucia tego specjalnego momentu są nie tyle liczby w raporcie, ile wsparcie prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego dla podpisanego w zeszłym roku Memorandum of Understanding.

W dokumencie podpisanym w Paryżu 23 listopada przez producentów muzyki, filmów, dostawców internetu i osoby publiczne, wszystkie strony zobowiązały się do walki z internetowym piractwem. Zawarty w dokumencie plan zakłada utworzenie niezależnej organizacji rządowej, która będzie poszukiwać piratów i odłączać ich od internetu.

IFPI prowadząc swoją kampanię na rzecz podobnych rozwiązań wciąż mówi o potrzebie postępu i wzrostu sprzedaży pomijając jednak fakt, że "postęp" w sferze muzyki online może następować poza wielkim przemysłem muzycznym. W dzisiejszych czasach o wiele łatwiej jest o muzykę niezależną, którą można pobrać z różnych, legalnych serwisów. Dodatkowo twórcy zaczynają eksperymentować ze sprzedawaniem swoich dzieł bezpośrednio do fanów. Oznacza to, że rozrasta się nowa konkurencja dla wielkich wytwórni, której jednak w raportach nikt nie ujmuje.

Ponadto należałoby zadać pytanie: "Czy cenzurowanie internetu sprawi, że internauci zaczną kupować miliony utworów muzycznych?". To raczej wątpliwe.

(źródło: dziennik internautów)

Akurat tak sie sklada

...ze w internecie jeszcze dlugo technologia > prawo. Juz teraz zaczynaja sie rozprzestrzeniac calkowicie anonimowe i szyfrowane sieci P2P, a operatorzy netu sami beda sie starali obchodzic takie prawo najlepiej jak moga, bo ci ktorym to sie uda beda mieli najwiecej klientow.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.