Czy płód jest człowiekiem?

Publicystyka

Jak zawsze , gdy rządzącym brakuje pomysłów na rozwiązanie problemów jak bumerang wraca temat aborcji. To jest pewne jak „Kevin sam w domu” w bożonarodzeniowy wieczór. Temat ten jest pożywką dla radykalnych w tej kwestii ugrupowań. Stanowi on dla nich jedyną szansę pokazania się w mediach i zmobilizowania elektoratu, gdy poparcie spada. Nie tylko radykałowie w tej kwestii chcą spijać śmietankę. Korzystając z okazji jedna z partii, uznawana za radykalną puszcza oczko do innej grupy wyborców i kreuje siebie na umiarkowaną stając w obronie kompromisowego rozwiązania sprzed lat. Zagrywka ta jednak nie wychodzi jej na dobre, bo pojawiają się wewnątrzpartyjne rozdźwięki, a radykalne zaplecze medialne krytykuje ją.

Nie spotkałem jeszcze kogokolwiek, kto uważałby, że sama aborcja to jakaś przyjemność i jest za aborcją. Uważam, że w całej aborcyjnej dyskusji, jako fundament, należy zadać sobie pytanie: „czy płód jest człowiekiem?” Są tacy, którzy mówią, że płód jest jak wyrostek, który można usunąć, gdy doskwiera. Inni, że płód, to po prostu płód. Jeszcze inni sądzą, że płód jest pełnoprawnym człowiekiem. Bez usilnego przekonywania i łamania kołem wiem, że z płodu rodzi się człowiek. Przeanalizowałem jednak kilka zdarzeń, które tworzą w mnie wątpliwości co do ludzkości płodu.

Często się zdarza, że płód nie mogący zagnieździć się w macicy ulega naturalnemu poronieniu. Poronionych zostaje od 10% do 15% ciąż. Zastanawia mnie jak to jest z boskim zbawieniem takich nieochrzczonych płodów. Jeśli płód jest człowiekiem to według chrześcijaństwa ma duszę, a jego dusza po poronieniu podlega Sądowi Bożemu. Trudno spodziewać się po płodzie, że dopuścił się jakiś grzechów. Religia katolicka, przewiduje jednak coś takiego jak grzech pierworodny. Jest nim skalany każdy człowiek, jako potomek i spadkobierca grzechu pierwszych ludzi – Adama i Ewy. Możliwością oczyszczenia z grzechu pierworodnego w katolicyzmie jest chrzest. Chrztu najczęściej dokonuje kapłan, jednak w przypadkach zagrożenia życia może dokonać tego każdy człowiek wypowiadając słowa: „ja Ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Jeśli płód, według Kościoła jest człowiekiem, to moim zdaniem należy mu się szansa zbawienia, jaką jest oczyszczenie z grzechu pierworodnego. Nie słyszałem do tej pory, jednak o przypadkach chrztu płodu.

Poza religijnym aspektem ważnym, a nawet głównym jest tu aspekt prawny, gdyż kościelne prawo pochodzi od Boga i nie mi je oceniać, a na państwowe mam pośredni wpływ. W kwestii prawnej zainteresowało mnie bardzo, jak zmieni się życie w państwie i cała egzekucja prawa, gdy płód uznamy za człowieka. Pierwszy przykład przychodzący na myśl to poronienie. Zastanawia mnie czy matka, która w pełni naturalnie i mimowolnie poroniła – według poprawionej Konstytucji człowieka – będzie sądzona za nieumyślne spowodowanie śmierci?

Zastanawia mnie, także sposób liczenia wieku. Do tej pory wiek swój liczyłem od daty urodzenia. Po wprowadzeniu poprawki do konstytucji, gdy ktoś mnie zapyta o długość życia, będę miał ogromny dylemat z udzieleniem odpowiedzi. W chwili obecnej jest oczywiste, że pełnoletni jestem w momencie, gdy mija 18 lat od urodzenia. Sprawa ta nie jest tak banalna jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Po wprowadzeniu poprawki nie będzie można odebrać koncesji dla lokalu, w którym sprzedano alkohol osobie, której nie minęło 18 lat od urodzenia. Barman będzie mógł tłumaczyć się, że nastolatek okazał dokument tożsamości, z którego wynika, że licząc razem z życiem płodowym ma on już ukończone 18 lat życia. Jakkolwiekby to nie brzmiało tak wyglądało będzie prawo po tej zmianie w Konstytucji. Ręce pełne roboty będzie miał, także Rzecznik Praw Konsumenta. Zgłaszać będą się do niego rzesze niezadowolonych nastolatków, którzy natrafili na niedoceniających ich zgodną z prawem, płodową pełnoletność ekspedientów.

Skoro w Polsce płód będzie uznawany za człowieka, to czy płód wjeżdżający do Polski w łonie matki będzie nielegalnym imigrantem? Czy jego matka będzie sądzona, za pomoc w nielegalnym przerzucie przez granicę? Skoro najważniejszy dokument w państwie, czyli Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej uzna płód za człowieka, to tak chyba trzeba będzie, to interpretować.

Kossakowski/nocnik.speedhost.pl

Odpowiem w obu kwestiach,

Odpowiem w obu kwestiach, które dręczą autora:
1. Owszem, dusze dzieci zmarłych bez chrztu, niezależnie od tego, czy zmarły wskutek poronienia, czy tuż po narodzeniu, zdaniem KK, są zbawione. Nie będę podawać linku na poparcie swej tezy, gdyż naruszałoby to jakże wolnościową politykę redakcyjną CIA:)

2. W prawie polskim od wielu, wielu lat płody są uznawane za ludzi - np. można nienarodzonemu dziecku zapisać spadek. Podobnie z kwestią uznania ojcostwa i paroma innymi rzeczami. Co nie przeszkadza obliczaniu wieku od momentu narodzenia dla celów prawnych.

Doceniam sensowne argumenty w kwestii aborcji, mogę docenić bystrą satyrę, ale w tym przypadku raczej ani jedno, ani drugie się nie pojawiło.

eh..

Ale powiedz mi jedno: dlaczego nieochrzczony człowiek nie ma dostępu do raju? Grzech pierworodny nie jest w pełni grzechem.

A reszta artykuły to takie szukanie czegoś na siłe nie wiadomo po co...

To jeszcze jedno? Dlaczego

To jeszcze jedno? Dlaczego na niektórych cmentarzach malutkie groby są postawione gdzieś w krzakach? Już nie raz słyszałam, że ksiądz nie chciał zrobić pogrzebu prawdziwego dla nieochrzczonego dzieciaka, który nawet nie zdążył się światem nacieszyć.

Zakłamanie?

Dlaczego aborcja zygoty/płodu jest nielegalna, a zabijanie zwierząt rzeźnych-jak najbardziej? Czy ktoś potrafi wskazać powód, dla którego w świetle prawa np. można zaszlachtować żyjącą i świadomą świnię, psa, kota, kurę, ssaka naczelnego (poza człowiekiem), a nie można dokonać łyżeczkowania?
Nie trafia przy tym do mnie uzasadnienie, że z płodu może się rozwinąć np. Beethoven, czy Bach, kiedy widzę, ile w mojej dzielnicy rodzi się dzieci bez perspektyw.

wie ktoś może jak ma na

wie ktoś może jak ma na imię autor tego artykułu? ... Kossakowski?? -pilnie potrzebuję

niepotrzebna argumentacja

te wywody to troche bezsensu są z tymi askeptami prawnymi - wystarczy płód uznac za "człowieka w stadium prenatalym" czy jakoś tak i w stosunku do niego napisać kilka artykułów i paragrafów. Nie trzeba zmianiać prawa.
Wiek podaje się umownie od daty URODZENIA - jest to umowne i tak działa całe prawo - umownie - wiec też bezsensu o tym gadać.
Jestem "zwolennikiem" aborcji ale takie argumenty powyżej jesli chodzi o kwestie prawne nikogo nie przekonają i niczego również nie argumentują.

Ale rozkminka "z dupy".

Ale rozkminka "z dupy". Czemu niby kościół miałby decydować o tym czy płód jest człowiekiem? Jestem niewierzący i uważam że TAK płód jest człowiekiem i nie obchodzi mnie zdanie kościoła.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.