Czy za zamachem stoją anarchiści?
Pytanie prawicowego dziennikarza podczas konferencji prasowej prokuratury krakowskiej ujawniającej nacjonalistycznego zamachowca: "czy można napisać, ze to byli anarchiści" - ujawnia skojarzenia jakie ludzie mają w głowie, ale także fakt, że niektórzy chcieliby odrzucić oczywisty fakt, że to nie "skrajna lewica" jest w Polsce problemem, ale nacjonaliści i skrajna prawica. Ciekawe jakich teraz wybiegów o spisku i prowokacji użyją prawicowe media, żeby "udowodnić", ze tak naprawdę nie chodziło o antysemitę ("judeosceptyka", jakby powiedział wódz Ruchu Narodowego Artur Zawisza, ruchu który już zapowiedział przecież obalenie republiki) i nacjonalistę, ale o "niemiecką antifę". Poseł PiS w Sejmie przed chwilą powiedział, że "jeśli ktoś wykonuje zamach na organy państwa, to jest anarchistą. Dla nas te działania mają charakter jednoznacznie anarchistyczny". Zaraz się zacznie prawicowa nagonka w celu odwrócenia kota ogonem.
Zamach na sejm, rząd i prezydenta może pozornie wyglądać atrakcyjnie dla anarchisty. Ruch ma w swojej historii zamachowców. Faktem jest jednak, że mimo wielu ofiar i poświęceń nie udało się nigdy za pomocą tych środków, mimo zabicia prezydentów, cesarzy, ministrów, zlikwidować, a nawet zachwiać podstawami państwa. Wręcz przeciwnie - tego rodzaju zamachy zawsze służą państwu za wymówkę do wzmacniania swoich sił oraz tworzenia atmosfery "szokowej" dzięki której łatwiej można wprowadzać antywolnościowe projekty. Dość powiedzieć, że seria zamachów w USA, często nie mających zresztą z anarchizmem nic wspólnego, spowodowała powstanie FBI prawie sto lat temu. Doświadczenie nauczyło ruch anarchistyczny bardzo dawno temu, że tego rodzaju ataki mają charakter czysto symboliczny, a więc nie mający istotnego znaczenia z punktu widzenia istnienia państwa i kapitalizmu (oprócz działania ewentualnie wzmacniającego te instytucje).
Dlatego też obecnie na większą skalę zamachami tego rodzaju posługuje się prawica, nacjonaliści, względnie fanatycy religijni. Z punktu widzenia prawicowego sposobu myślenia taki zamach ma sens. W ramach tej optyki problemem nie jest system jako taki, ale konkretne osoby, które rządzą (najczęściej oskarżane o bycie członkiem obcego narodu, względnie religii). Nie chodzi tu więc o zmianę systemu, ale likwidację wroga konkretnego, personalnie wskazanego. Zdaniem prawicowego zamachowca zapewne likwidacja sejmu i rządu (tj. konkretnych członków rządu, a nie rządu jako instytucji) spowodowałoby powstanie możliwości, po likwidacji "złych", zastąpienia ich "dobrymi", naszymi, Prawdziwymi Polakami.
Anarchiści chcą likwidacji instytucji koncentrujących władzę i starają się o rozproszenie tejże władzy wśród wszystkich. Nie oznacza to więc celowania w tego czy innego pionka systemu, ale dążenie do takiej sytuacji w której ludzie przestaną potrzebować instytucji hierarchicznych i autorytarnych i wezmą sprawy w swoje ręce. Wymaga to jednak pracy wśród ludzi, a nie zamykania się w podziemnych organizacjach zbrojnych. Anarchiści więc preferują obecnie w większości walki masowe, strajki, które wzmacniają poczucie siły ludzi, a nie poczucie siły i budowania ego awangardowych działaczy podziemnych. Nawet jeśli udałoby się wysadzić cały sejm i rząd, to i tak na jego miejsce natychmiast został powołany nowy, być może na fali paniki bardziej autorytarny. Ponieważ przyczyną istnienia rządu nie jest sam rząd, ale warunki społeczno-ekonomiczne. Aby państwo i kapitalizm przestały istnieć, ludzie muszą chcieć zastąpienia rządu strukturami wolnościowymi, a przede wszystkim muszą widzieć alternatywę. W czasie Rewolucji Hiszpańskiej taką alternatywę prezentował w sposób jawny związek zawodowy CNT, który w praktyce, a nie teorii pokazywał, że można się samo-rządzić inaczej.
Na koniec przypomnijmy, że zamachów na władze dokonywali w historii ludzie z bardzo różnych opcji politycznych i religijnych: chrześcijanie, lewicowcy, prawicowcy, islamiści, nacjonaliści. Ba, zamachów zbrojnych z ofiarami śmiertelnymi dokonywał polityczny guru PiS - Józef Piłsudski, który dzisiaj jest czczony i któremu władze państwowe składają kwiaty. Jeśliby wszystkie zamachy w historii miały być inspirowane przez anarchistów, to byłby to najpotężniejszy ruch politycznych w historii.