Darwinkampf trwa: Teoria ewolucji niemile widziana w szkole
Plansza ilustrująca ewolucję człowieka nie może zawisnąć w II Liceum Ogólnokształcącym w Łodzi, bo dyrekcja boi się reakcji ministerstwa edukacji.
Wychowawca jednej z klas chciał powiesić znany obrazek ilustrujący ewolucję - "Rodowód człowieka". Uczniowie także chcieli, żeby ten rysunek wisiał. Jednak zgody nie wydała dyrekcja szkoły.
- Pomysł planszy zbiegł się z wypowiedzią ministra Orzechowskiego o darwinizmie. Postanowiliśmy poczekać. Nie chcemy, by ktoś to odczytał jako prowokację. - powiedział wicedyrektor liceum Dariusz Jędrasiak.
Wiceminister edukacji, Orzechowski, absolwent teologii, powiedział, że nauczyciele nie mają sie czego bać, pod warunkiem, że będą przedstawiać darwinizm "w otoczeniu innych teorii", a nie jako jedyną prawdziwą. Zapewne chodzi o niemający podstaw naukowych kreacjonizm. Nawet uczniowie to wiedzą: - Teoria Darwina jest naukowo udokumentowana. Są przecież wykopaliska szczątków zwierząt. Nie można jej tak sobie obalić - powiedział Kamil z jednej z klas LO.
Irena Dzierzgowska, współtwórczyni reformy edukacji komentuje tę sytuację: - To śmieszne, ale również niepokojące. Niektórzy nauczyciele próbują odgadywać, co nie spodoba się ministrowi. Odradza się służalczość znana z PRL. Dziś rozmawiamy o ewolucji, jutro może o tolerancji.
[Źródło: gazeta.pl]