Demonstracja jedności z narodem greckim i przeciwko planom oszczędnościowym w Holandii i Europie.
Sobota- 17.07.2010,
Godzina 14:00,
Spui, Amsterdam.
To nie nasz kryzys! My za niego nie zapłacimy! Grecja jest wszędzie!
W ślad za rządem Greckim inne kraje obierają ekstremalnie
wolnościową taktykę. Budżety zostały drastycznie zmniejszone: w
Grecji o 30 miliardów euro, w Holandii o 29 mialiardów euro, we
Francji o 45 miliardów euro, o 80 miliardów euro w Niemczech...
Zmniejszono wysokość wynagrodzeń, prawa dotyczące zwolnień
z miejsca pracy zmieniają się na niekorzyść pracowników, usługi
społeczne ulegają prywatyzacji, edukacja i opieka zdrowotna stają się
przywilejem bogatych.
Mówią nam, że te oszczędności są konieczne, aby załatać dziurę
budżetową. Nie powiedzą nam jednak, że jej przyczyną są zapomogi
jakie rząd sprezentował bankom. Nie powiedzą nam również, że chcą,
aby to studenci, ludzie pracujący i bezrobotni za nie zapłacili.
Mówią nam, że wprowadzenie planu oszczędnościowego jest
konieczne, aby wygenerować kapitał, który pomoże ocalić walutę euro.
Nie powiedzą nam, że 750 miliardów euro, które zostały przekazane
Grecji i innym dotkinietym przez kryzys ekonomiczny krajom
członkowskim Unii Europejskiej, tak naprawdę nie uratuje ani Grecji,
ani Europy.
Nie powiedzą nam, że pieniądze jakie zostały wysłane do
poszkodowanych państw wpłyną na konta greckich, hiszpańskich,
portugalskich i włoskich kredytodawców: „ocalone” z pieniędzy
podatników w zeszłym roku banki i międzynarodowi spekulanci
zaczynają dorabiać się na kryzysie i tragedii milionów obywateli.
Były dyrektor Bundesbanku, Karl Otto Pohl, mówi: „Tak naprawdę
chodziło o to, aby ocalić banki i bogatych Greków.” (der Spiegel, 18/
05/2010).
„Prezent” jaki otrzymały greckie banki i spekulanci opłacą
najbiedniejsi, teraz odcięci od dochodów, Grecy i podatnicy Unii
Europejskiej. A wszystko to na wszelki wypadek, aby uniknąć „greckiej
katastrofy” we własnym państwie.
Mówią nam, że musimy zaakceptować plan oszczędnościowy i
pogorszenie się standardów naszego życia jakie on ze sobą niesie.
Mówią nam także, że strajki i protesty ludności Południowej
Europy zagrażają ekonomii tych państw i stabilności euro.
Nie powiedzą nam jednak, że setki tysięcy Greków, Hiszpanów i
Portugalczyków, którzy wyszli na ulice, aby zaprotestować przeciwko
tym niesłychanym zarządzeniom, walczą o postawowe prawa: prawo
do zatrudnienia, zarobków, emerytur, edukacji i opieki zdrowotnej.
Dla nas Grecja jest wszędzie! Walka narodu greckiego przeciwko
planowi oszczędnościowemu Unii Europejskiej i Międzynarodowego
Funduszu Walutowego wymaga solidarności i wsparcia. Nie chodzi tu
jednak tylko o Grecję czy o „te kraje na południu Europy”, tu chodzi
także o nas, także o Holandię. Bez względu na to jaki rząd i jaka
koalicja zostanie utworzona, holenderska klasa średnia, studenci i
najbiedniejśi znajdą się w sytuacji bez zasiłków, bez sprzyjającego
zatrudnionemu prawa pracy oraz wzrostu kosztów edukacji i opieki
zdrowotnej. To właśnie tym ludziom, nam, zabiorą 29 miliardów euro,
aby ABN-AMRO mogło zatrzymać 30 miliardów pomocy otrzymanej w
zeszłym roku...
Walka Greków przeciwko planowi oszczędnościowemu Unii Europejskiej
i Międzynarodowego Funduszu Walutowego jest również naszą walką.
To walka o stworzenie takiego społeczeństwa w którym najważniejsze
będą potrzeby jego obywateli a nie interesy banków. Jest to walka o
dobry standard życia dla wszystkich: ludzi pracujących, studentów,
bezrobotnych i emerytów. Jest to walka o społeczeństwo równości,
tak w sensie międzyludzkim jak i ekonomicznym. Walka o darmową
edukację i opiekę zdrowotną dla wszystkich.
Plakat do rozpowszechniania
- E-Mail: griekenlandisoveral@live.nl