Demonstracja w obronie laickiego charakteru Turcji

W Ankarze w sobotę pogrzeb byłego premiera Turcji Bulenta Ecevita stał się demonstracją na rzecz utrzymania laickiego charakteru państwa tureckiego. 25 tys. osób wzięło udział w demonstracji/pogrzebie. Tłumy zgromadzone na placu wokół największego meczetu Ankary, Kocatepe, przyjęły gwizdami przybycie obecnego premiera, Recepa Tayyipa Erdogana, jego ministra spraw zagranicznych, Abdullaha Gula oraz innych członków rządu i kierownictwa rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP).

Erdogan jest umiarkowanym islamistą. Ubolewa, że jego córki muszą uczyć się w USA, bo w tureckiej szkole musiałyby zdjąć chusty. Więc zapowiedział zniesienie zakazu noszenia chust muzułmańskich w szkołach i urzędach państwowych. On także wprowadził projekt ustawy, umożliwiającej picie alkoholu tylko w wyznaczonych strefach i i próbował wprowadzić kary więzienia dla kobiet za zdradę mężów. Odstąpił od tego zamiaru dopiero pod naciskiem Unii Europejskiej.

Osiem lat temu Erdogan wykrzyczał na wielotysięcznym wiecu zwolenników Partii Cnoty swój wiersz: Meczety to nasze koszary / ich kopuły są jak hełmy / ich minarety jak bagnety / a wierni to żołnierze. Skazano go za tę poezję na 10 miesięcy więzienia

W 2002 r. Parta Sprawiedliwości i Rozwoju wygrała wybory. Uzyskała nieco ponad 34 proc. Erdogan nie mógł kandydować, wciąż obowiązywał wyrok zakazujący mu piastowania stanowisk. AKP w ciągu kilku miesięcy przeforsowała zmiany w konstytucji, które utorowały drogę do władzy jej liderowi. W parlamencie znalazł się po szybko przeprowadzonej dodatkowej elekcji. Gul błyskawicznie ustąpił ze stanowiska i w marcu Erdogan został premierem.