Dereń to dureń: Jak "związkowiec" prowadził akcję antyzwiązkową

Blog | Prawa pracownika

Związek Zawodowy Pracowników Przemyślu Miedzowego, (ZZPPM część OPZZ) to nie zwykły związek. Przewodniczący związku to poseł Ryszard Zbrzyzny, z SLD.

Gdy pojawiła się groźba, że rząd podejmie decyzję o sprzedaży Polskiej Miedzi Edward Dereń głośno krzyczał i nawoływał do protestu. Dereń, jako członek zarządu ZZPPM ZG "Rudna", głosował za zorganizowaniem 11 sierpnia br. dwugodzinnej masówki.

Dereń także wzywał do zorganizowania manifestacji w Warszawie przed Ministerstwem Skarbu Państwa i Kancelarią Rady Ministrów.

Po strajku prezes spółki Herbert Wirth stwierdził, że był on nielegalny, i zapowiedział odjęcie pracownikom z wypłaty pieniędzy za dwugodzinną przerwę w pracy. Zasugerował też, że mogą im zostać odebrane czternaste pensje, ale decyzję o tym przekazał dyrektorom oddziałów. Ci z kolei poprosili pracowników o wyjaśnienie przyczyn nieobecności na piśmie.

Wtedy Dereń wystąpił w nowej roli - w roli donosiciela. "Związkowiec" Dereń poszedł do dyrekcji ZG "Rudna" z pismem, w którym stwierdził, że został przymuszony przez związkowców do uczestnictwa w proteście i nie mógł podjąć pracy, gdyż obawiał się o swoje życie i zdrowie.

Ale to nie koniec. Zaczął zbierać podpisy pracowników pod takim pismem usprawiedliwiającym ich nieobecność. Pod pismem podpisało się 200 osób. Dereń został wyrzucony z władz związku.

W GW Dereń komentował: - Ten cały strajk nie był nikomu potrzebny. Koledzy związkowcy muszą zrozumieć, że nie mają poparcia wśród załogi. Gdyby w strajku chodziło o podwyżki dla nas, nikt by się z niego nie wycofywał. Ale tu chodziło o jakieś pierdoły. Niech sobie z tym do Warszawy idą protestować! Ciężko pracujemy i dla nas najważniejsza jest kasa.

Do piątku dyrektorzy kopalń dali czas pracownikom na złożenie usprawiedliwień. Na ich podstawie w przyszłym tygodniu zostaną wypłacone czternastki. Okazało się, że aż 88 proc. z strajkujących w sierpniu pracowników złożyło takie usprawiedliwienie.

W usprawiedliwieniu napisali, że chcieli pracować, ale nie mogli, bo związkowcy im nie pozwolili.

Puenta

Problemem jest nie tylko sprzedajny inicjator strajku, ale i sprzedajni robotnicy.

"[...]Ciężko pracujemy i dla nas najważniejsza jest kasa."

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.