Drastyczny brak mieszkań

Lokatorzy

W Polsce brakuje ok. 1,5 mln mieszkań, a tzw. "przeciętne miesięczne wynagrodzenie" starcza na zakup 0,8 metra kw. powierzchni mieszkaniowej, podczas gdy w Zachodniej Europie na 2-3 metry kw. - wynika z przyjętego w piątek przez Sejm dokumentu "Główne problemy, cele i kierunki programu wspierania rozwoju budownictwa mieszkaniowego do 2020 roku".

Jednak z dokumentu wynika, że ostatnie wiarygodne dane na temat deficytu mieszkaniowego w Polsce pochodzą z 2002 r. Wynika z nich, że różnica między liczbą gospodarstw domowych a liczbą zamieszkanych mieszkań sięga prawie 1,8 mln. W latach 2003 - 2009 budowano ok. 950 tys. mieszkań. Jednak według danych GUS, w tym samym okresie liczba gospodarstw domowych zwiększyła się o 1,1 mln. Ponadto w ciągu najbliższych kilkunastu lat, z powodu złego stanu budynków, trzeba będzie wycofać z eksploatacji ok. 200 tys. mieszkań.

Przedstawiono także główne zadania polityki mieszkaniowej państwa w latach 2011-2020. Z dokumentu wynika, że na koniec 2007 r. gminy posiadały 57 tys. lokali socjalnych. Tymczasem według badań Instytutu Rozwoju Miast w 2008 roku 75 tys. rodzin oczekiwało na taki lokal, dlatego - zdaniem dokumentu - na wsparcie budownictwa socjalnego powinny być przeznaczone większe środki z budżetu państwa. Jednak w dokumencie podkreślono, że polityka mieszkaniowa państwa powinna zakładać większe wsparcie dla sektora mieszkań na wynajem i dla TBSów.

Nie wiem, czy problem tkwi w

Nie wiem, czy problem tkwi w faktycznym braku mieszkań (bo ciągle wyrastają nowe), czy w tym, że przecietny uczciwie pracujący człowiek nie może sobie pozwolić na kupno takiego "luksusu", który przecież jest podstawową potrzebą...

Pustostanów jest pod

Pustostanów jest pod dostatkiem. Problem polega na tym, że developerom bardziej się opłaca trzymać puste mieszkania, niż obniżyć cenę z metra.

Fakt... Słabo się

Fakt... Słabo się człowiekowi robi, kiedy się to czyta.

Jak mu się opłaca?

Jak mu się opłaca? Deweloper liczy, że ceny mieszkań jeszcze urosną? Może ktoś to wyjaśnić, bo nie rozumiem...

Re: Pustostanów jest pod

To prawda..
Niech się udławią odsetkami od kredytów bankowych w takim razie, niech im te mieszkania przejdą pleśnią..

Po co komu mieszkanie w

Po co komu mieszkanie w bloku (jak w dziupli) skoro można za te same pieniądze wybudować dom. Moi sąsiedzi i rodzina tak zrobili. Na mieszkaniu w bloku trzeba zarabiać, a nie tracić.

Dom który trzeba potem

Dom który trzeba potem utrzymać, np. ogrzać i jeszcze do niego dojechać (zwykle gdzie tam stoją domy jest słaby dojazd autobusami), więc wydawać na utrzymanie samochodu.

No właśnie, wiem coś o

No właśnie, wiem coś o tym, chociaż ponoszę tylko część kosztów. Czasami bym oddała dużo za mieszkanie w bloku, bo przynajmniej nie musiałabym ogrzewać jednego mieszkania na jednym poziomie, tylko jakoś by się to wyrównało i bym miała trochę ciepełka od sąsiadów... zwykłe prawa fizyki. Kiedyś tak mieszkałam, więc wiem, jaka jest różnica pomiędzy sezonem grzewczym w kamienicy a sezonem grzewczym w domku. A szambo? A wywóz śmieci? A wspomniane już dojazdy? Gdzieś trzeba pracować, gdzieś dzieci muszą się uczyć...

Proszę daj mi mieszkanie w

Proszę daj mi mieszkanie w dziupli w bloku. Daj mi mieszkanie w kamienicy. Daj w sutenerze. Nie dawaj w piwnicy… W przytułku?
Jestem bezrobotny, stać mnie na 0,00 m kw. Nie jestem jedynym żywicielem rodziny i nie mam praw do lokalu socjalnego. Są tacy, którym jest gorzej; to prawda. Nie mogę narzekać… Mam łaskawy kąt u rodziny i to urządzenie, z którego mogę się wyżalić do Internetu. :-) Ponad 300 niezagospodarowanych pustostanów stoi tylko w tym mieście -- pieprzę to państwo! Czas na zmiany, pakt zerwany.
Uczmy się polegać na sobie i swych towarzyszach, a władza precz!

Po prostu dyskretnie zajmij

Po prostu dyskretnie zajmij pustostan. Jak już w nim będziesz, będą musieli zrobić pozew o eksmisję. Wielu ludzi tak robi, bo nie ma innego wyjścia. Wielu ludzi też nie płaci czynszów, bo nie ma z czego. To masowe zjawisko.

Z życia

Z życia kredytobiorcy:
Kredyt w banku na 35lat inaczej brak zdolności, rata prawie 2tys, zarabiam 3,5
Zostaje 1500. Opłaty za prąd za czynsz za żarcie i dojazdy do pracy. Ile zostaje?
Więc zostaje : gówno
Pozdrawiam ludzi ujebanych kurewskim kredytem.
Nie złamią nas
Pozdro

Dobrym pomysłem (oprócz

Dobrym pomysłem (oprócz skłotowania)jest zamieszkać na działce,tysiące ludzi tak robi,prawo do ogródka działkowego można kupić za ok 7tys.,i masz już malutką działkę ale w mieście,odpada problem dojazdów,postawić tam całoroczny domek własnej roboty,alternatywnymi metodami,samodzielnie wyjdzie tanio(na pewno z 10 razy mniej niż mieszkanie)max pow zabudowy to ok.25 m.kw.,można więc zrobić chudy i wysoki,np.2,3 kondygnacje,ewentualnie można postawić przyczepę lub barakowóz,woda i prąd zwykle jest na takich ogródkach,nie można się jedynie zameldować.No i można sobie coś uprawiać w ogródku,posiedzieć tam,sąsiedzi nie marudzą że muzyka za głośno,no i nie ma czynszu jak w spółdzielniach,złodziejskie sumy za "własne"mieszkanie.

Wielu zdesperowanych

Wielu zdesperowanych lokatorów tak robi, choć nie wiem czy to taki dobry pomysł. Wiele działek np. w Warszawie jest na terenach zalewowych. Podczas ostatniej powodzi tacy lokatorzy znów stali się bezdomni. Hanna Gronkiewicz-Waltz kazała wyrównać buldożerami to co zostało z działek po powodzi.

Poza tym, developerzy już wyciągają łapy po tereny działkowe, bo kwestia własności działek nigdy nie była do końca uregulowana. W ciągu kilku lat, ogródki działkowe w Warszawie prawdopodobnie znikną i zostaną zastąpione wieżowcami.

Już nie wspominam o tym, że domki na ogródkach działkowych nie nadają się do zamieszkania w zimie.

Po pierwsze nie miałem na

Po pierwsze nie miałem na myśli Warszawy,bo w tym mieście to wiadomo,niedługo to w Łazienkach zbudują biurowce,sprzedają każdy skrawek ziemi,(a jak ci się nie podoba to cię zamordują) ale np.na takim śląsku nie ma póki co takiego parcia,może dlatego że jest tu ogólnie dużo nieużytków gdzie można budować,aglomeracja rozproszona na dużym terenie bo powstawała wokół szybów wydobywczych,a domek odpowiednio ocieplony i z jakimś piecem jak najbardziej nadaje się na zimę,nie mówię żeby mieszkać w altance,z dykty postawionej kiedyś na lato,no i jak wszędzie gdy chcesz gdzieś zamieszkać,musisz wpierw sprawdzić czy występują tam powodzie,jeżeli tak to nie ma sensu,chyba że postawisz dom na palach jak w Wietnamie.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.