Dwugodzinny strajk ostrzegawczy w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku
Dwugodzinny strajk ostrzegawczy rozpoczęła w piątek o godz. 11 część załogi Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Rybniku (Śląskie). Zarówno związkowcy, jak i dyrekcja zapewniają, że nie ma zagrożenia dla pacjentów.
Strajk zorganizowały "Solidarność", Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych oraz Związek Zawodowy "Kontra". Domagają się podwyżek płac oraz gwarancji zatrudnienia.
"Strajk ma zintegrować załogę i pokazać dyrekcji, że nie godzimy się na faworyzowanie płacowe tylko części załogi. To kolejny etap w prowadzonym przez nas sporze zbiorowym z dyrekcją. Nasze oczekiwania płacowe uwzględniają jednak sytuację finansową szpitala" - powiedział PAP przewodniczący "S" w szpitalu Henryk Dyduła.
"Na proteście na pewno nie ucierpią pacjenci. Minimalna obsada jest zapewniona, jesteśmy też dostępni pod telefonem i w razie pilnej potrzeby podejmiemy pracę" - dodał.
Dyrektor placówki Andrzej Krawczyk powiedział, że szpital w miarę swoich możliwości finansowych realizuje porozumienie płacowe zawarte jeszcze w 2007 r. przez poprzedniego dyrektora. Pracownicy mają otrzymać w tym roku 43 proc. wynegocjowanej na ten okres sumy. Zapewnił, że nie planuje zwolnień, a stara się zatrudnić więcej pielęgniarek.
PAP