Dzikie strajki ogarniają Wietnam
W ciągu ostatnich 2 tygodni miało miejsce około 30 dzikich strajków w Ho Chi Minh City i w prowincji Dong Nai w południowym Wietnamie. Strajkujący domagają się wyższych pensji, zmniejszenia liczby godzin pracy i dodatkowych premii. Strajk w fabryce J.Young z kapitałem południowo-koreańskim w dzielnicy Hoc Mon trwał sześć dni.
Pracownicy zarabiają tam najwyżej 100 USD miesięcznie, pomimo iż pracują do granic wytrzymałości organizmu. Wskaźnik poziomu cen produktów konsumpcyjnych wzrósł w zeszłym roku o rekordowe 12,6 %, co oznacza, że pensje ledwo wystarczą, by wiązać koniec z końcem. Pracownicy protestują przeciwko pracy bez umów i ubezpieczeń, oraz wymuszonym nadgodzinom. Domagają się też premii z okazji nadchodzącego święta Tet.
Według związkowców z Federacji Pracy Ho Chi Minh City, rządowy dekret o płacach minimalnych został zignorowany przez pracodawców, którzy nie zamierzają płacić pracownikom więcej.