Głupich nie sieją…
Przed godziną zadzwonił do mnie kolega, który poinformował mnie o wypuszczeniu kolejnych zatrzymanych z komendy na ulicy Wilczej. I niby wszystko byłoby w normie gdyby nie podstawa na jakiej policja dokonała owego zatrzymania. Czy był to udział w nielegalnej demonstracji? Ubliżanie funkcjonariuszom na służbie? Plucie na chodnik? Nie moi drodzy. Otóż zatrzymano ich ponieważ byli podejrzewani o… rozmieszczenie ładunków wybuchowych. Nieźle, co?
Ponieważ stan mój obecnie można określić słowem „skacowany” poprosiłem mojego kolegę o wytłumaczenie całej sytuacji w kilku prostych zdaniach. Otóż okazało się, że groźnymi „ładunkami wybuchowymi” w mniemaniu policji był karton w środku którego znajdował się transparent, a który opatrzony był złowieszczobrzmiącym napisem „No pasaran”. Ponieważ zachodziła obawa matactwa policja uznała, że konieczne jest zatrzymanie niedoszłych terrorystów na 24 godziny, co też skrzętnie uczyniono.
Powróciłem pamięcią do ostatnich wydarzeń z Manify 2009, kiedy to zostałem zatrzymany za posiadanie trzech drewnowkrętów i przypomniał mi się dowcip: 20 policjantom zrobiono test na inteligencję - mieli włożyć odpowiedni klocek do odpowiedniej dziury (np. klocek w kształcie walca do dziury w kształcie koła). Wyniki testu były zdumiewające: 3 policjantów wykazało się nadspodziewaną inteligencją, a 17 nadspodziewaną siłą...
My – ludzie zatrzymywani za pierdoły - musimy się trzymać razem. Dlatego też składam wyrazy solidarności z wami, chłopaki. Może kiedyś, jak będzie straszna ulewa, dadzą nam nawet przyjść na demonstrację z parasolem. Oczywiście odpowiednio zabezpieczonym.
Głupich nie sieją… Ale z pewnością wielu z nich pracuje na policji.
Aleksander Pawłowski – członek Stowarzyszenia Wolność-Równość-Solidarność, student Instytutu Socjologii oraz Instytutu Nauk Politycznych UW, wg. redwatch.info „najpewniej Żyd”.
Blog: http://aleksanderpawlowski.blogspot.com/
WRS: http://wrs.rdl.pl





