Guru kapitalistów ostrzega: pracownicy zaczynają za dużo zarabiać!

nie no, bądźmy poważni - przecież jest napisane jak byk, że chodzi o płace w sferze budżetowej, czyli utrzymywanej z podatków nas wszystkich. faktem jest, że pracownicy w np. niektórych urzędach zarabiają o wiele więcej niż ci którzy wykonują podobną pracę w prywatnych firmach. oczywiście zrzucamy się na to my wszyscy. z drugiej strony w niektórych jednostkach budżetowych sytuacje jest odwrotna. rzecz jasna, takie odchyły nie miałyby miejsca gdyby zlikwidować państwowe firmy instytucje. wtedy płace sameby się regulowały przez zawieranie dobrowolnych umów bez ingerencji z zewnątrz. istnienie państwa wymusza pewne regulacje, bo jakichś urzednikow trzeba wtedy zatrudnic. wtedy dyskusja taka jest celowa, bo zrzucaja sie na nich wszyscy inni.

Jak byk to jest tam napisane, że presja płacowa występuje także poza sferą budżetową w związku z wyjazdami ludzi za granicę. Rozumiem, że w kapitalistycznym raju presja na płace oraz inflacja nie będą istniały?

Poza tym przypominam, że sfera budżetowa to także np. lekarze. Jak im nie zapłacisz więcej, to wyjadą z kraju. I tyle.