Inny świat: łagry IV Rzeczypospolitej

Publicystyka

Minister edukacji Roman Giertych zapowiedział utworzenie Ośrodków Wsparcia Wychowawczego (OWW), czyli zamkniętych szkół internatowych dla uczniów uznanych za "niedostosowanych społecznie". Ośrodki te, osobne dla chłopców i dziewcząt, mają powstać już w 2008 r., ma być ich w kraju kilkaset i ma panować w nich wojskowa dyscypilna, zaprowadzana przez byłych oficerów. O przeniesieniu do takiego ośrodka będzie decydowała specjalna komisja, złożona z psychologów i pedagogów, a rodzice będą mieli niewiele do powiedzenia, co stoi w sprzeczności z polskim prawem. Ale tym pan minister nie będzie się przejmować, w naszym kraju bowiem rządzący zawsze umieją sprytnie obejść prawo.

Trzeba się w tym miejscu zastanowić, jaki jest cel powoływania tego typu instytucji. Według oficjalnej propagandy są to szczytne hasła walki z przestępczością, terroryzowaniem rówieśników i narkotykami. Ale jeśli uważnie przeczytamy wytyczne Romana Giertycha, okaże się, że całe przedsięwzięcie ma charakter polityczny i jego celem jest zniszczenie rodzącego się ruchu samorządności uczniowskiej oraz rekrutacja kadr do bojówek Młodzieży Wszechpolskiej.

Ale najpierw kilka słów o oficjalnej propagandzie. Głównonurtowe media, jak zwykle służalcze wobec prawicowej władzy, rozpętały histerię wokół problemów przemocy w szkołach. Przypomina mi to sytuację z 1997 r., kiedy to podobną histerię rozpętano wokół problemu przestępczości, m.in. organizując liczne "czarne marsze" na rzecz zaostrzenia kodeksu karnego i przywrócenia kary śmierci. W wielu przypadkach przemocą zmuszano ludzi do uczestniczenia w tych marszach. Taka histeria przygotowała grunt pod zwycięstwo wyborcze AWS, czego skutki znamy wszyscy - umyślne wywołanie kryzysu gospodarczego w celu przeforsowania roszczeń świata biznesu (podobnie jak to miało miejsce w Anglii w latach siedemdziesiątych), wzrost bezrobocia, godziny policyjne, a dziś Polska ma największy odsetek więźniów w całej Unii Europejskiej przy wcale nie najwyższej przestępczości.

Dziś natomiast trwa histeria wokół samobójstwa czternastoletniej gimnazjalistki z Gdańska, zadręczonej przez okrutnych rówieśników. W szkołach całego kraju przerwano lekcje, miał miejsce dzień ciszy i refleksji. Była to niewątpliwie wielka tragedia; nie chciałbym jej umniejszać ani wybielać winowajców, którzy bezspornie zasługują na potępienie. Trzeba tylko pamiętać, że samobójstwa wśród nastolatków zdarzają się znacznie częściej, zaś lubelski psychiatra, Marcin Olajossy, twierdził kiedyś na łamach "Dziennika Wschodniego", że winni temu są... sami samobójcy. Stosując więc standardy etyczne Olajossego, dziewczyna sama sobie była winna, natomiast jej oprawcy tylko robili to, co do nich należało. Brzmi to jak horror, ale pan Olajossy nie zawahałby się tak powiedzieć, gdyby dręczycielami dziewczyny nie byli jej rówieśnicy. Kilka lat temu piątoklasistka, a więc dziewczyna o kilka lat młodsza od tej z Gdańska, wracając do domu po uroczystości rozdania świadectw, popełniła samobójstwo, ponieważ bała się reakcji ojca na to, że... na świadectwie nie ma tym razem biało-czerwonego paska przyznawanego najlepszym. I proszę mi uwierzyć, ale w lokalnej gazecie informacja ta ukazała się na jednej z ostatnich stron, a w innej może wcale, na próżno by też jej szukać w mediach ogólnokrajowych. Nikomu jakoś nie przyszło do głowy z tego powodu przerywać pracy szkół, organizować dni ciszy i refleksji, nazywać polskich domów "niebezpiecznym miejscem", a już tym bardziej znosić biało-czerwonych pasków czy ocen w ogóle. Więc w całej sprawie gimnazjalistki chodzi nie tyle o to, że dziewczyna została zadręczona, ale o to, że dokonali tego ludzie nie mający państwowej koncesji na terroryzowanie bliźnich. Jak powiedział Noam Chomsky, istnieją "ofiary czcigodne" i "ofiary niegodne". I choć nie znam statystyk, to jakoś mi się wydaje, że tych drugich jest znacznie więcej.
Nie można mieć cienia wątpliwości, że celem powołania OWW jest represjonowanie uczniów politycznie zaangażowanych, biorących udział w protestach i demonstracjach. Jeśli dojdzie do ich powstania (a znając tchórzostwo i sprzedajność opozycji, dojdzie), będą to polskie łagry. Podobnie jak w łagrach stalinowskich, więźniami będą także pospolici przestępcy i chuligani, a spirala państwowej przemocy sparaliżuje polskie szkoły, tak, iż rzeczywiście staną się one "bezpieczniejsze", lecz koszty tego będzie ponosić całe społeczeństwo przez wiele następnych dziesięcioleci. Na nim się bowiem ta spirala wyładuje. W szkołach zapanuje strach i głuche milczenie, zaś bojówkarze Młodzieży Wszechpolskiej, jak niegdyś zetempowcy, będą bezkarnie terroryzować fizycznie i psychicznie całą resztę, a wszelka próba stawiania im oporu zostanie uznana za "akt kryminalny" i zakończy się odesłaniem do OWW. Znając korupcję intelektualną polskich psychologów i pedagogów, komisje zrobią dokładnie to, czego zechce Giertych. Natomiast uczniowie wykazujący rzeczywiste skłonności przestępcze może zostaną nieco uciszeni, ale nie za bardzo. A to dlatego, że postawi się im alternatywę: łagier albo wstąpienie do organizacji (oczywiście MW, jak by ktoś nie wiedział). Tam, po wypraniu mózgów, zostanie im umożliwione dalsze terroryzowanie rówieśników, ale tym razem będą to robić już z pozycji poprawnych ideologicznie, jako "przewodnicy duchowi" i "światli przywódcy". Niepokornym o wyższym poziomie etycznym i intelektualnym zostanie postawiona nieco inna alternatywa: OWW albo donosicielstwo, docelowo Opus Dei.

W samych łagrach IV Rzeczypospolitej sytuacja ta będzie jeszcze ostrzejsza. Należy się spodziewiać, że trafi tam też trochę agresywnych Wszechpolaków. Dzięki temu całe przedsięwzięcie w mediach otrzyma opinię "obiektywnego" i "bezstronnego politycznie", a ośrodki uzyskają zastępy bezcennych kapo. Wszechpolacy będą terroryzować podopiecznych do granic możliwości, bić ich, katować, szpiegować (jeśli będzie jeszcze co szpiegować w systemie nie przewidującym czasu wolnego), molestować seksualnie i znieważać, aż ci się złamią i przystaną do ich organizacji. Oprócz tego dojdą jeszcze tu zjawiska typowe dla wojska - "fala", i dla społeczności przestępczych i więziennych, czyli "zwyczajny" terror wobec słabszych oprócz terroru politycznego MW. W takich warunkach ośrodki staną się kuźnią kadr organizacji, która do tej pory zasłynęła raczej z tchórzostwa. Musi więc sobie wychować zastępy twardszych bojowników, którzy w razie potrzeby będą łamać strajki i rozbijać demonstracje opozycji. Oczywiście będą liczne samobójstwa, ale winę za nie będzie ponosił "destrukcyjny wpływ" ideologii anarchizmu (niezależnie od tego, czy samobójcy będą mieli z nią cokolwiek wspólnego, czy nie) i różnych "sekt" (w taki sam sposób). Same zaś ośrodki pozostaną źródłem "zdrowych wartości"; samobójstwa będą winą destrukcyjnych wpływów z zewnątrz.
Wszystko to oczywiście już ktoś gdzieś kiedyś przerabiał na świecie. Ale ludzie są jak dzieci - nie uwierzą drugim, że ogień parzy, dopóki sami się nie poparzą. Dopiero tragedia II wojny światowej udowodniła przeciętnemu zjadaczowi chleba bankructwo pruskiego systemu wartości.

Można się więc też obawiać, że będzie trzeba wiele przelanej krwi, łez i śmierci, aby nastąpił upadek IV Rzeczypospolitej i bankructwo systemu wartości lansowanego przez ostatnie 25 lat. Jest to bowiem ten sam system wartości, który na świecie wywołał obie wielkie wojny i totalitaryzmy, choć w Polsce bezczelnie przedstawia się go jako coś "nowego".

Ale upadek ten i tak nastąpi. A może ludzie już zmądrzeli i takie ofiary nie będą potrzebne? A może dzięki temu następni w kolejce do odnawiania ludzkości (np. Rumunia, Turcja, itd.) czegoś się nauczą?

Czternastolatka ktora

Czternastolatka ktora popelnila samobojstwo pochodzila z Gdanska nie z Krakowa.

heh. Gdyby te 20

heh. Gdyby te 20 pozostałych osób z tej klasy zamiast patrzeć się jak debile podeszło do gości i dojebałoby im, nie doszłoby do żadnej tragedii. I nie trzeba budować żadnych nowych ośrodków, ale doprowadzić do sytuacji, w której dzieciaki będą po prostu gnoić skurwysynów w swoim gronie.

Dlaczego to Anie spotkało?

Anii już życia nikt nie odwróci...już jej nie ma i nie bedzie:(...Dlaczego własnie Anie to spotkało...dlaczego?...gdyby nie to Ania by żyła i dorastała i kiedyś by załozyła rodzine a tak:(...Pomódlmy się za Anie:)...Dziękuje:*

Procz tego wlasnie bledu z

Procz tego wlasnie bledu z Krakowem tekst jest bardzo dobry i mysle ze trzeba by go jakos rozpowszechniac zeby ludzie poznali i w tej kwestii nasz sposob postrzegania rzeczywistosci.

Oby to była przesada.

Oby to była przesada.

No

No muszę wam powiedzieć, że czytając ten tekst zastanawiałem się, cóż to za "Inny Świat" stoi za jego skleceniem. Można bowiem nabrać podejżeń, że to nie artykuł z "Innego Świata" - pisma anarchistycznego, tylko z "Innego Świata"- serwisu fantasy. Takie trochę groteskowe Science Fiction...
Choć z drugiej strony zawsze wiedziałem, że Roman jest pomiotem Hastura, podczas wykładów "Akademii Orła" czyta się Necronomicon, a Wojciech Wierzejski wita się z innymi posłami LPR słowami "Niech gwiazdy będą w porządku" :D

Moim zdaniem do

Moim zdaniem do nagłośnienie samobójstwa tej dziewczynki doszło między innymi ze względu na zbliżające się wybory. Politycy chcą przekonać wyborców, że "jednak COŚ się tym kraju dzieje/robi". Nie wiem czy osoby wypowiadające się przedemną wiedzą na przykłąd, że oprócz minuty ciszy w szkołach uczniowie pisali wypracowanie z tematem w stylu "co o tym myślisz", które podobno były następnie wysyłane do ministerstwa. hmm...
odnośnie "ośrodków dla niegrzeczynch" ... póki co możemy tylko spekulawać jak wyglądałoby to w praktyce ... ja osobiście obawiam się, że dla społeczeństwo w przyszłości będzie cierpiało na tym tak jak "przysłowiowa OLA". Zemsta ...

Każdy tak młówi

każdy zadaje sobie to pytannie dlaczego ona. Ja ostatnio te ż straciłam koleżankę.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.