Irak: Kolejne morderstwa na ludności cywilnej
Dowództwo amerykańskich sił zbrojnych okupujących Irak przyznało, że wczoraj żołnierze dokonali zabójstwa czwórki niewinnych cywili. Amerykańscy żołnierze wyważyli drzwi i od razu otworzyli ogień zabijając rodziców, ich 19-letniego syna i małą córeczkę. Druga córka przeżyła i znajduje się w szpitalu.
Kuzyn, który był świadkiem zabójstwa powiedział, że żołnierze strzelali bez zastanowienia, od razu wyłamaniu drzwi. Do incydentu doszło zaledwie dwa dni po zabiciu 13 cywilów (w tym 2 kobiet i dziecka) w wyniku amerykańskiego nalotu na południowy Bagdad.
Dziś mija 5 rocznica, gdy ówczesny sekretarz stanu Colin Powell wystąpił na Forum Rady Bezpieczeństwa ONZ zarzucił Irakowi ukrywanie broni masowego rażenia przed inspektorami ONZ. Dowodami były fragmenty przechwyconych przez służby amerykańskie rozmów między funkcjonariuszami irackimi o tym, by schować przed przybyciem inspektorów nielegalną amunicję.
Powell przedstawił także zdjęcia magazynów amunicji i rakiet oraz mobilnych - zainstalowanych na ciężarówkach i wagonach kolejowych - fabryk do produkcji broni chemicznej. Sekretarz stanu dodał też, że Bagdad dąży do wyprodukowania broni jądrowej. Amerykański sekretarz stanu powiedział, że Stany Zjednoczone szacują arsenał broni chemicznej Iraku na 100-500 ton.
Żaden z wysuniętych zarzutów, będących podstawą do rozpoczęcia wojny nie potwierdził się po inwazji. W wyniku amerykańskiej inwazji na dzień dzisiejszy zginęło 1,173,743 osób.