Jak Poczta zamierza oszczędzać na listonoszach
Dyrekcja poczty uznała, że 34 kilometry w odludnym rejonie Bieszczad listonoszka Agata Zaczkiewicz może pokonywać codziennie wiosną, latem, jesienią i zimą... rowerem.
- Dostałam rejon rowerowy, co oznacza, że powinnam dostarczać listy, jeżdżąc rowerem. Ale to przecież niemożliwe, bo torba ciężka, a u nas jesienią i wiosną błota, zimą zaspy, drogi w górach. Do rejonu samochodowego zabrakło mi siedmiu kilometrów. No to jeżdżę własnym maluchem i sama płacę za paliwo - Agata opowiadała w "Rz".
Jako listonoszka (staż pracy 23 lata) zarabia 1200 zł brutto.
Agata Zaczkiewicz ma w swoim "rowerowym" rejonie trzy wsie - Lutowiska, Smolnik i Skorodne nad potokiem Głuchym. Do tej ostatniej, w której mieszka kilka rodzin, najtrudniej dojechać. Nie raz listonoszka tonęła tam w zaspach. I tam miała pełną grozy przygodę. - Była jesień, pierwsza godzina. Jadę, a przy samej drodze siedzą dwa wilki. Co by było, gdybym jechała rowerem?
To było jej drugie spotkanie z wilkami. Wtedy napisała do dyrektora rejonu poczty w Krośnie prośbę o przyznanie jej rejonu samochodowego. Nawet nie odpowiedział.
Tydzień temu "Dziennik" napisał o instrukcji dla pracowników poczty. Informacje o dokumencie "Załącznik nr 1 do instrukcji badania obciążenia pracą rejonu doręczeń" podał Dziennik Zachodni 8 listopada. Dyrekcja Poczty Polskiej określała co do sekundy, w jakim czasie musi się zmieścić listonosz wykonując każdą swoją czynność.
Radosław Kazimierski, rzecznik Poczty wyjasnił, że idzie o normowanie czasu pracy pocztowców. Takie normy opracowano na drodze 100 pomiarów, a metoda zyskała pozytywną opinię środowisk uniwersyteckich.
- Ponadto informuję, że kwestia wielkości wartości normatywnych czasu trwania operacji pocztowych była także przedmiotem uzgodnień poczynionych w lipcu 2003 roku, w czasie spotkania zastępcy dyrektora generalnego Poczty Polskiej z przedstawicielami organizacji związkowych działających w Poczcie Polskiej, w tym z NSZZ Listonoszy Poczty Polskiej. Uczestniczący w spotkaniu przedstawiciele związków jednomyślnie stwierdzili, że obecny kształt dokumentu "Instrukcja badania obciążenia pracą rejonu doręczeń" spełnia wymogi zapewniające rzetelność i wiarygodność wyników badania obciążenia pracą rejonów doręczeń - powiedział Kazimierski w gazecie Dziennik Zachodni.
Dyrekcja Poczty Polska, w liscie do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji pisze, że
"...obecny kształt obowiązującego w Poczcie Polskiej dokumentu „Instrukcja badania obciążenia pracą rejonu doręczeń” został zaakceptowany przez centrale związkowe działające w przedsiębiorstwie, w tym przez Sekcję Krajową NSZZ „Solidarność” Pracowników Poczty, NSZZ Listonoszy Poczty Polskiej, Krajową Sekcję Pracowników Poczty Polskiej OPZZ „Konfederacja Pracy”, Federację NSZZ Pracowników Łączności w Polsce, Ogólnopolską Reprezentację Związków Zawodowych Pracowników Poczty Polskiej, które dopuściły go do stosowania w jednostkach organizacyjnych Przedsiębiorstwa. Uznały go za spełniający wymogi zapewniające rzetelność i wiarygodność wyników badania obciążenia pracą rejonów doręczeń....
ani w „Instrukcji badania obciążenia rejonu doręczeń” dotyczącej doręczania listów zwykłych ani w Instrukcji technologicznej, ani w żadnych innych właściwych dokumentach, nie istnieje pojęcie stałej wartości czasu, którą potrzebuje listonosz by doręczyć przesyłkę. Wartości takie są zmienne w zależności od charakteru rejonu (min. ukształtowania terenu, pory roku)."
Ale w dokumencie czytamy:
"pobranie przez listonosza awizacji wystawionych przez urząd ma trwać 0,02 minuty"
Jak podał Dziennik Zachodni, rzecznik przytacza też cztery opisy tych operacji wraz z jednostkami miary:
"Załącznik nr 1 poz. 10 - jednostka miary dotyczy 1 zawiadomienie (awiza)!, czas - 0,02 min (1,2 sek.) Pobranie przez listonosza do doręczenia zawiadomień (awizacji) wystawionych przez urząd: wzięcie zawiadomień od pracownika, przeliczenie zawiadomień, pokwitowanie otrzymanych zawiadomień w książeczce doręczeń, przeniesienie zawiadomień na stanowisko pracy, położenie zawiadomień na wyznaczone miejsce. I to wszystko w czasie 1,2 sekundy!"
Rzecznik wyjasnił, że wyniki tych badań są wykorzystywane do obliczania kosztów jednostkowych usług pocztowych.
Kilka "norm czasowych":
1 sekunda - wrzuczenie wszystkich przesyłek do danej przegródki w skrzynce
1,2 sekundy - (na każde awizo) - pobranie, przeliczenie, pokwitowanie odbioru, przeniesienie i odłożenie na własciwe miejsce
3 sekundy - (na każde awizo) - wyjęcie z odpowiedniej przegródki przypisanej do konkretniej ulicy lub bloku, odczytanie adresu, ułożenie według numerów domów
5,4 sekundy - (na każdy list) - pobranie, odczytanie adresu, wstępna segregacja, ułożenie według kolejności doręczenia, włożenie do torby
15 sekund - dostarczenie każdej przesylki do rąk adresata (Do zapukania do drzwi do oddania przesyłki)
18 sekund - (na każdą niedoręczoną przesyłkę) - wyjęcie przesyłki, wpisanie powodu niedoręczenia, danych przesyłki do ksiązki i przesyłek pracownikowi rozliczającemu, podpisanie się