Jak Rząd II RP zarabiał na wojnie w Hiszpanii?

Blog

Sprzedawaliśmy broń obu walczącym stronom. Zarabialiśmy na tym grube miliony. Cała operacja była ściśle tajna.

Wysyłaliśmy czołgi, karabiny, rewolwery, miotacze ognia, granaty, bagnety, amunicję. Jak szacuje M.P. Deszczyński ("Polska Hiszpanii", "Karta" nr 12/94), "w latach 1936-1938 Polska sprzedała do Hiszpanii sprzęt wojskowy wartości ok. 190 mln zł (ok. 36 mln dolarów). Stanowiło to prawie 2/3 całej wartości polskiego eksportu sprzętu wojskowego w okresie międzywojennym".

Oczywiście oficjalnie Warszawa nie popierała żadnej ze stron konfliktu z lat 1936-1939. Eksport broni odbywał się przez spółkę SEPEWE, a następnie z wykorzystaniem pośredników z Belgii, Francji, Niemiec i Holandii. Według dokumentacji polska broń szła nie do Hiszpanii, lecz np. do Meksyku czy Urugwaju.

Co ciekawe, częściej robiliśmy interesy z republikanami niż z generałem Franco. Nie chodziło jednak o sympatie polityczne polskich władz. Po prostu to republikanie trzymali rękę na rezerwach finansowych państwa. Hiszpanie byli klientami idealnymi. Nie narzekali, choć wojsko często wykorzystywało ich zamówienia jako sposób na pozbycie się sprzętu przestarzałego, zaś fabryki - wadliwego. I płacili za to dewizami. Te trafiały m.in. na Fundusz Ochrony Narodowej, mający dozbroić i zmodernizować polską armię w obliczu coraz bardziej niebezpiecznej sytuacji międzynarodowej.

Artykuł pochodzi z miesięcznika "Focus Historia" 2/2012.

https://cia.media.pl/hiszpania36

Franco Polska sprzedała

Franco Polska sprzedała stare czołgi FT-17, natomiast Republice działa przeciwpancerne. Dostarczała tez części do samolotów dla faszystów oraz broni przeciwlotniczej Republice. Samonakręcający się biznes. Chyba w czasie walk pod Guadalajarą Republikanom udało się też zdobyć transport granatów noszących polskie odznaczenia i prawdopodobnie świeżo dostarczonych na front. Według niepotwierdzonych źródeł schwytano tez jakichś polskich oficerów mających szkolić żołnierzy Franco w wykorzystaniu dostarczonej broni.

Cisza skąd masz takie informacje?

czołgi Renault FT-17 to własnie Republice Polska sprzedała w liczbie 80szt. Cały ten artykuł jest mierny. tak naprwde to kokosy na wojnie domowej w Hiszpanii zgarneli handlarze bronią Gokkes-Wolff i Grimard.

Sprzedawaliśmy nie "my"

Sprzedawaliśmy nie "my" tylko rząd (autorytarny, czyli nie mający nawet tej demokratycznej pseudolegitymizacji). Pradziadek w ten proceder zamieszany nie był, więc ja się absolutnie nie poczuwam.

To jest kopia kropka w

To jest kopia kropka w kropkę z Focusa. Nie ma sensu zmieniać oryginalnych tekstów

Jeśli pradziadek nie

Jeśli pradziadek nie płacił podatków, nie rejestrował się w urzędach, nie brał udziału w handlu (choćby detalicznym) i nie głosował w wyborach, to być może masz rację.
Swoją drogą, jeśli wtedy dopuszczano się takich dezinformacji, to do czego dochodzi dzis?

Czyli wszystkich, którzy

Czyli wszystkich, którzy żyli przed 56 rokiem należy uznać za winnych stalinizmu. Skąd ty się człowieku urwałeś?

Wyjąłeś mi komentarz z

Wyjąłeś mi komentarz z klawiatury. Warto odkłamywać pokutującą nieprawdziwą relację "obywatel" kraju = legitymitant władzy i jej poczynań.
Na tej samej zasadzie sformowane w III RP rządy nie są naszymi rządami, a ich postępki -- naszymi postępkami.
Pieprzyć wojny i militarystów!

Ludzie z kryształu.

Kolejna chwalebna karta w dziejach mesjasza narodów.

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.