Jedzenie Zamiast Bomb przyczyną biedy?

Kraj | Represje | Tacy są politycy | Ubóstwo

W niedzielę 18 kwietnia, o godzinie 16.45 na Dworcu Zachodnim w Poznaniu, pojawili się jak co tydzień aktywiści Jedzenie Zamiast Bomb (JZB).

Niedługo po rozpoczęciu rozdawania darmowego jedzenia dla potrzebujących, pojawiła się policja w towarzystwie strażnika ochrony kolei. Policja przystąpiła do rutynowych czynności, czyli: spisywania aktywistów, fotografowania ich i banerów...

Czegóż to można było dowiedzieć się od policjantów: "że to szczytna akcja, ja to rozumiem", "musimy was wylegitymować, bo jak któryś z bezdomnych umrze po waszym jedzeniu to kto będzie winien", "sformalizujcie swoją działalność... gdybyście mieli bar..." i tym podobne.

Dowiedzieliśmy się także, że to w zasadzie panowie policjanci oraz sokiści dbają o bezdomnych, choć pewnie my myślimy inaczej. Dowodzący akcją upierał się, że my nie możemy prowadzić tutaj działalności od wielu lat, co niedzielę, bo on nas do tej pory nie widział.

Policjant w cywilu stwierdził także, że transparent JZB, owinięty wokół kolumny przeszkadza zarządcy budynku. Na pytanie czy zarządca budynku domagał się zdjęcia transparentu oświadczył, że nie, ale może do niego w każdej chwili zadzwonić, ponadto jest pewien, że zarządca ma wolę usunąć ten transparent.

Po tych absurdalnych pogawędkach, podczas których spisywano wszystkich rozdających jedzenie, złotymi myślami podzielił się stojący z nami mundurowy. Po oświadczeniu, że bezdomni dostają z pomocy społecznej więcej pieniędzy niż zarobki niejednego pracującego, uraczył nas prawdziwą perełką "bo wy nie wiecie, że trzeba zejść na samo dno, żeby się od niego odbić"... postanowiliśmy zakończyć temat, zastanawiając się jakie książki, lub czasopisma są czytane na komisariatach.

Dziwna była ta interwencja, zapewne w apogeum żałoby narodowej zwiększono siły policyjne na dworcach i skierowano do akcji pełnych werwy funkcjonariuszy. W atmosferze ogólnopolskiej histerii, nawet rozdawanie posiłków musi wydawać się podejrzane, skoro na kilku młodych ludzi z termosami pełnymi jedzenia wysyła się pięciu policjantów, mówiących cały czas o państwie prawa.

No cóż...oświadczyliśmy, że nawet łamiąc prawo, będziemy rozdawać darmowe posiłki tym co tego
potrzebują, a represje... cóż, przecież władza w tym się lubuje...

źródło:
http://rozbrat.org/informacje/poznan/1116-jedzenie-zamiast-bomb-przyczyna-biedy

Róbcie swoje, a tych

Róbcie swoje, a tych mędrców olejcie, dziwne że "obawiają się" co będzie,jak któryś bezdomny umrze po zatruciu, a na co dzień mają ich w dupie... powodzenia!

Ci bezdomni nie takie rzeczy

Ci bezdomni nie takie rzeczy jedli...poza tym food jest dobry, mimo, ze czasami trzeba go robic po prostu z tego co jest, nawet jak teoretycznie nie ma nic :)

Oczywiście, że powinni coś zrobic z bezdomnymi, ale to nie jest takie proste, bo niektórzy po prostu nie chcą już żyć w inny sposób, a niektórzy nie pójdą do noclegowni, bo trzeba być trzeźwym człowiekiem.

problem z noclegowniami nie

problem z noclegowniami nie lezy tylko w alkoholu w wielu tych miejscach panuje wojskowy rezim. a na fooda przychodza nie tylko bezdomni.

"jak któryś bezdomny umrze

"jak któryś bezdomny umrze po waszym jedzeniu"... błagam. FNB jest w sumie dla niektórych jedyną szansą zjedzenia czegoś ciepłego za darmo. a w zimie, która się ledwo co tak naprawdę skończyła, to przecież cholernie ważne.
powiedziałabym raczej, że ktoś mógłby umrzeć bez takiego jedzenia. jak i jakiegokolwiek.

A w gdańsku panowie

A w gdańsku panowie restauratorzy i pałki z miasta to nie mają takich problemów he he! morze dla tego że robią to 1-2 razy do roku a tv i gazety ich dzielnie w tym wspierają ;]

Dodaj nową odpowiedź



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.