Juszczenko kontra Antifa i prorosyjski polityk
Jak informują ukraińscy antyfaszyści, 22 kwietnia prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko wydał oficjalne oświadczenie, w którym nazwał antifę "organizacją ekstremistyczną" i nakazał SBU (ukraińskiej bezpiece) śledzić jej działalność. Juszczenko nakazał służbom bezpieczeństwa także sprawdzić jego teorię - że zagraniczne grupy koordynują "antyukraińską działalność" antify. Ukraińskie media obecnie nazywają antifę "ruchem prorosyjskich aktywistów".
12 maja w gazetach pojawiły się "informacje" od SBU, że antifa jest finansowana przez patriotyczną partię "Rodina", co jest oczywiście nieprawdą. Juszczenko organizuje nagonkę na partię, szczególnie na lidera partii Igora Markowa. W marcu Markow został aresztowany i od kilku miesięcy ma różne kłopoty z SBU. Problemy Markowa trwają od lat. W 2001 r., kiedy on był dziennikarzem, ktoś go pobił groził mu. W 2002 r., ktoś podłożył bombę w jego biurze.
Gdy Kuczma był prezydentem, zagraniczne media traktowały Markowa jako "represjonowanego dziennikarza" ale w "demokratycznym rządzie" Juszczenki już nie ma politycznej represji i Markow stał się "terrorystą". Media od dwóch tygodnia piszą, że właśnie Markow "organizuje" antifę i także, że on brał udział w morderstwie "niewinnego ukraińskiego studenta" Maksima Chajki. W rzeczywistości, Maksim Chajka to neonazista, który zginął podczas ataku na antyfaszystów.
Więcej na stronie ukraińskich antyfaszystów: http://antifa-action.org.ua